Mam 26 lat i nigdy nie farbowałam włosów. Na szczęście siwizny jeszcze nie widać i lubię mój naturalny ciemny blond. Ostatnio jednak myślę o odświeżeniu wizerunku, bo ciągle jestem taka sama.
Zobacz również: 11 kobiet PRZED i PO wizycie u fryzjera. Ekstremalne cięcie było strzałem w dziesiątkę
Fryzury jako takiej nie chcę zmieniać. Odpowiada mi długość i kształt, więc w grę wchodzi koloryzacja. Tylko jaka, żeby zmiana była zauważalna? Rozjaśnienie lub przyciemnienie o kilka tonów mnie nie urządza.
Pomyślałam więc o ombre i nawet skonsultowałam temat z fryzjerką.
Byłam przekonana, że to tylko formalność i po prostu umówię się na wizytę, ale ona mi odradza. Z jednej strony fajnie, bo zachowała się jak profesjonalistka, a z drugiej - chyba sama wiem najlepiej, co bym chciała mieć na głowie.
Zobacz również: Najrzadszy kolor włosów na świecie. Ma go zaledwie 1 na 100 osób
To nie tak, że ona nie wykona usługi. Jeśli się uprę, to zrobi mi ombre - powiedziała. Tylko że według niej takie farbowanie już dawno wyszło z mody i wręcz źle się kojarzy. Mocne kontrasty w 2020 roku wyglądają śmiesznie.
Ona chyba zna się na swoim fachu, więc w sumie powinnam jej posłuchać. Tylko im dłużej patrzę na tak zafarbowane dziewczyny, tym bardziej chciałabym spróbować. Mój gust zderzył się z obowiązującymi trendami.
Poradźcie. Zrobić sobie to ombre, skoro mnie się podoba?
Joanna
Zobacz również: 11 dziewczyn, które znalazły idealny kolor włosów dla siebie