Czy studiująca córka dostaje ode mnie za dużo pieniędzy?

Ewa myślała, że to rozsądna kwota.
Czy studiująca córka dostaje ode mnie za dużo pieniędzy?
fot. Unsplash
28.07.2020

Jestem w tak komfortowej sytuacji, że nie muszę oszczędzać na najważniejszych sprawach. Żyję w godnych warunkach i tego samego chcę dla moich dzieci. Razem z mężem uczymy je szacunku do pieniędzy, ale nie jesteśmy skąpi.

Zobacz również: Rewolucja w 500+. Coraz więcej Polaków opowiada się za takim rozwiązaniem

Kiedy córka dwa lata temu wyjeżdżała na studia do innego miasta, wtedy ustaliliśmy budżet na ten cel. 1000 zł na mieszkanie + 700 zł na inne wydatki. Od tego czasu ceny jednak dramatycznie wzrosły, więc teraz to w sumie 2000 zł.

Wiem, że sporo, ale na nic więcej nie może liczyć. Ma się w tym zmieścić.

To dość wygodne rozwiązanie, bo przynajmniej nie wydzwania co kilka dni z prośbą o przelew. Wie, ile ma do dyspozycji i musi jakoś zapanować nad wydatkami. W ten sposób nabiera odpowiedzialności, która przyda się w dorosłym życiu.

Zobacz również: LIST: „Dochodzą mnie słuchy, że to koniec 500+. Boję się o przyszłość mojej rodziny”

Pewnie nie miałabym wątpliwości, czy postępujemy dobrze, ale pojawił się głos sprzeciwu. I to z najmniej oczekiwanej strony, bo swoje trzy grosze postanowiła wtrącić moja rodzona siostra. Ona też ma dzieci.

Według niej to nie żadna pomoc, ale rozpieszczanie. Powiedziała wprost, że dajemy jej za dużo. W ten sposób nigdy nie nauczy się zarządzać budżetem, a przez rówieśników będzie postrzegana jako rozpuszczona córeczka bogaczy.

Uderzyło mnie to, ale sama nie wiem. Czy Wy też uważacie, że to zbyt duża kwota dla studentki?

Ewa

Zobacz również: Właśnie tyle kosztuje polskich rodziców wychowanie dziecka do 18. roku życia. Ta kwota poraża!

37 % tak
63 % nie

Polecane wideo

Znaki zodiaku, którym ciągle brakuje pieniędzy
Znaki zodiaku, którym ciągle brakuje pieniędzy - zdjęcie 1
Komentarze (23)
Ocena: 4.7 / 5
gość (Ocena: 5) 29.07.2020 23:28
Ja się wypowiem z perspektywy osoby, której rodzice też niczego nie żałowali. Dostałam na start mieszkanie, które opłacali rodzice do ukończenia przeze mnie studiów, dostawałam na tzw. pierdoły 1000zl miesięcznie, do tego dostawałam osobne pieniądze na książki, ksera itd. to było 15 lat temu i faktycznie to było dużo, ale wcale mnie to nie rozpuściło. Byłam i do tej pory jestem mega wdzięczna mamie i tacie, że mogłam spokojnie się skupić na nauce i skończyć uczelnie z bardzo dobrym wynikiem, dzięki kasie mogłam też pokorzystac z kultury, rozrywki... Jeśli was stać, wiecie, że dobrze córę wychowaliście to jej nie żałujcie bo jakaś ciotka ma swoje 3 grosze. Jeśli jest nauczona szacunku do pieniędzy to nic jej nie będzie, ja mam się dobrze 😉 a od dawna już mi nikt finansowo nie pomaga
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.07.2020 14:41
Nic nie dostawałam od rodziców na studia na wszytko musiałam zarabiać sama, więc na prawdę to jest bardzo duża pomoc ze strony rodziców. Mimo ze rodzice byli w stanie pomagać ale to jednak tez musza być chęci
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.07.2020 22:41
Niektórzy nie dają nic inni kupują mieszkania, każdy da ile ma nie ma jakichś wyznaczników
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.07.2020 19:59
Dla mnie dużo, bo nie dostałam ani grosza na studia od rodziców. Ale z perspektywy osoby, która jeszcze rok temu zarabiała 2000- to śmiesznie mało. Nie dało się spokojnie żyć za takie pieniądze.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.07.2020 19:10
jeśli stać was na to, to w czym problem? Córka jeszcze się w życiu napracuje, całe życie przed nią.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie