Wiem, jak to brzmi. Kolejna, która myśli wyłącznie o kasie i potrafi tylko brać. Ja naprawdę nie jestem jedną z tych dziewczyn. Po prostu chciałabym wiedzieć, czego mogę się spodziewać. Zwłaszcza w aktualnej sytuacji.
Zobacz również: LIST: „Przy płaceniu rachunku zabrakło mu pieniędzy. Kolejnej randki już nie będzie!”
Moment na szukanie szczęścia w miłości nie jest może najlepszy, ale chcę choć na chwilę zapomnieć o kłopotach. A te są dość poważne, bo straciłam niedawno pracę i muszę na wszystkim oszczędzać. Budżet mi się nie domyka.
Na przetrwanie jeszcze mam, ale żadne zbędne wydatki nie wchodzą w grę.
Muszę zapomnieć o imprezach, ciuchach, smakołykach i włóczeniu się po mieście, dopóki nie stanę ponownie na nogi. Stwierdziłam jednak, że randka to co innego. Zostałam zaproszona i teoretycznie nie powinno mnie to kosztować ani grosza.
Zobacz również: LIST: „Byłam na bardzo niezręcznej randce. Chłopak na wstępie postawił mi warunek”
Czy aby na pewno? Właśnie nie jestem przekonana, bo tak naprawdę pierwszy raz idę na takie spotkanie. Poprzednich facetów poznawałam na imprezach i nie było tak oficjalnie. Z tym zeswatała nas koleżanka.
Widziałam się z nim tylko przez chwilę, później zadzwonił i zaproponował kolację. Jestem podekscytowana, ale też trochę zmartwiona. Naprawdę nie mam ani grosza. A bardzo nie chciałabym się skompromitować.
Myślicie, że jeśli zaproszenie wyszło z jego strony, to on na pewno zapłaci rachunek?
Joanna
Zobacz również: Chciała, żeby zapłacił za nią rachunek na randce. Odpowiedź chłopaka zwaliła ją z nóg