Fryzjerka wzięła 150 zł za podcięcie końcówek. Czy to uczciwa cena?

Wiktoria odwiedziła salon po dłuższej przerwie.
Fryzjerka wzięła 150 zł za podcięcie końcówek. Czy to uczciwa cena?
fot. Unsplash
14.07.2020

Przyznam, że bardzo dawno nie byłam w profesjonalnym salonie. Moja bratowa jest fryzjerką i od lat strzygła mnie w domu. Wystarczyło ustalić jakiś dogodny termin. Niestety, sielanka właśnie się skończyła, bo wyprowadzili się do innego miasta.

Zobacz również: Karol jest fryzjerem. Wymienił 6 fryzur, które zawsze odradza swoim klientkom

Wreszcie musiałam poszukać pomocy u kogoś obcego i jestem trochę w szoku. Albo zostałam oskubana, albo takie są teraz stawki. Nie miałam wielkich oczekiwań - wystarczyło ściąć kilka centymetrów suchych końcówek i nałożyć farbę, którą sama przyniosłam.

Efekt jest nawet fajny, ale cena mnie przeraziła.

Za tak prostą usługę policzyła sobie 150 zł, co uważam za horrendalną stawkę. Za tyle oczekiwałabym cudów, a wyszło tylko poprawnie. Prawdziwej robocizny to było może 20 minut. Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała jeździć do bratowej na drugi koniec Polski.

Zobacz również: LIST: „Poszłam do fryzjera po wprowadzeniu nowych zasad. Prędko tam nie wrócę”

Naprawdę się na tym nie znam, dlatego chciałabym zapytać Was o zdanie. Jak na mój rozum, to trochę przesadziła. 50 zł w tej sytuacji wydaje się OK, ale trzy razy więcej bym za to nie dała. Tylko co miałam zrobić? Wcześniej nie ustaliłyśmy ceny.

Zapłaciłam z dużym niesmakiem i już chyba tam nie wrócę. Chyba, że to ja jestem oderwana od rzeczywistości i nie wiem, co się wokół mnie dzieje... Może być i tak, ale nie chce mi się wierzyć.

Czy Waszym zdaniem to uczciwa cena za taką usługę?

Wiktoria

Zobacz również: 7 typów klientek, przez które fryzjerki myślą o zmianie zawodu

31 % tak
69 % nie

Polecane wideo

9 fryzur, o których powinnyśmy raz na zawsze zapomnieć
9 fryzur, o których powinnyśmy raz na zawsze zapomnieć - zdjęcie 1
Komentarze (33)
Ocena: 4.33 / 5
gość (Ocena: 5) 14.07.2020 23:56
150 zł za samo podcięcie ?! J.pi..dole. Mogłaś sobie sama nożyczkami podciąć w domu a nie iść do fryzjera z tak banalną sprawą... Masakra, ja tyle płaciłam kiedyś za balejaż + mycie, suszenie i prostowanie włosów a nie głupie ścięcie.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 14.07.2020 22:12
Zadna fryzjrrka w salonie nie uzyla by twojej farbie, wiec nie klam.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.07.2020 18:18
Nie byłam u fryzjera od kilku lat, bo nie farbuje włosów i zawsze mam taka sama dlugosc, maz mi podcina koncowki:) kupiłam profesjonalne nożyczki fryzjerskie, 5 min i załatwione. Ja z kolei podcinam wlosy siostrze. Obciecie na prosto to żadna filozofia 🙄 gdybym chciała jakoś wystopniowac czy zmienić całkiem fryzurę, to oczywiście, ze poszlabym do fryzjera. Ja jestem zawsze zadowolona z tego jak mi maz podcina, bo zawsze pyta 3 razy ile podciac i mi pokazuje na wlosach. Kiedyś chodziłam do fryzjerki i za każdym razem, gdzie bym nie poszła, mówiłam, ze chce 2 cm, a ta mi opierniczala z 5 conajmniej. Pytam czemu mi tyle obchlastala, na co ona, że zniszczone miałam. Mam włosy takie do ramion, może troszkę krótsze, więc 2cm a 5 to różnica. Zawsze wychodziłam wkurzona. Acha, jeszcze nie slyszalam, zeby fryzjerka farbowala farba z drogerii, która przyniosła klientka.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 14.07.2020 16:15
Spaliłabym się ze wstydu, gdybym przyniosła fryzjerce jakieś drogeryjne g*wno i kazała tym malować włosy. Już lepiej w ogóle nie malować. A cena usługi jest ok. Poświęciła ci czas, umyła włosy, podcięła, wysuszyła itd.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.07.2020 13:58
Farbowanie twoja farba z drogerii? Jaka fryzjerka się na to zgodziła?
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie