Przyznam, że zastanawiam się nad tym za każdym razem, kiedy jestem w sklepie. I nigdy nie wiem, jak powinnam się zachować. Raz robię tak, a raz inaczej. Zależy od dnia, humoru i kogo miałabym przepuścić w kolejce.
Zobacz również: Matka domaga się, by pasażerowie komunikacji publicznej USTĘPOWALI miejsca dzieciom
Kiedy mi się spieszy, wtedy w ogóle o tym nie myślę. Chyba, że zobaczę kobietę w zaawansowanej ciąży, to już trzeba się zlitować. Może powinnam być bardziej wyrozumiała i pomagać w ten sposób wszystkim dzieciatym?
Mogę sobie tylko wyobrazić, jak wyglądają zakupy w towarzystwie marudnych maluchów.
Czasami dziecko jest tak nieznośne i wrzeszczy tak głośno, że ustępuję miejsca, żeby tylko szybciej wyszło. A kiedy indziej na złość tego nie robię, bo myślę sobie, że to wina matki. Nie umiała go wychować.
Zobacz również: „W autobusie nie chciałam ustąpić miejsca staruszce, bo jestem w 4. miesiącu ciąży. Zostałam zlinczowana!”
Jakoś tak się przyjęło, że na widok staruszki wypada zrobić krok w tył i ułatwić jej życie. To samo w przypadku wielkiego ciążowego brzucha. Ale co w momencie, kiedy potomstwo idzie obok mamy albo jedzie w wózku?
Czy wtedy też powinnam zapomnieć o swoich potrzebach? Ta kwestia naprawdę mnie nurtuje. Chciałabym zachowywać się fair, ale czasami człowiek się gubi. Jestem ciekawa, jak Wy do tego podchodzicie.
Przepuszczacie w kolejce matki z dziećmi?
Agata
Zobacz również: LIST: „Robię zakupy z dziećmi i jeszcze NIKT nie przepuścił mnie w kolejce do kasy”