Raczej nigdy nie zwracałam na to większej uwagi. Może dlatego, że sama studiuję i obracam się w takim środowisku. Dla mnie wykształcenie wyższe jest czymś normalnym. Nie wyobrażam sobie, żeby zakończyć edukację na szkole średniej.
Zobacz również: 10 zawodów, w których zrobisz furorę bez magisterki
Wydawało mi się, że mój chłopak ma podobne podejście do tematu i nigdy nie wywinie mi takiego numeru. A jednak - pod koniec trzeciego roku zdecydował się przerwać naukę. Złożył wniosek, dostał decyzję i został skreślony z listy.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że dowiedziałam się po fakcie.
Wcześniej trochę narzekał na wykładowców. Mówił, że to wszystko bez sensu. Ale od razu dodawał też, że robi to tylko dla dyplomu i musi się jakoś przemęczyć. Byłam pewna, że tak właśnie będzie i za dwa lata razem się obronimy.
Zobacz również: Czy z wykształceniem podstawowym mam szansę znaleźć męża?
Już wiadomo, że nic z tego nie będzie. On nawet nie umie konkretnie powiedzieć, co dalej. Na razie szuka pracy, a ze studiami "to się zobaczy". Chciałby się gdzieś przenieść, ale zaczynanie wszystkiego od nowa w tym wieku to nic fajnego.
W efekcie ja też nie wiem, na czym stoję. Miałam mieć wykształconego faceta, który zapewni mi życie na jakimś poziomie, ale powoli przestaję wierzyć. Ilu osobom bez studiów udaje się coś osiągnąć? No właśnie.
Nie dość, że mnie oszukał, to jeszcze muszę się przez niego denerwować. Powinnam go rzucić?
Dorota
Zobacz również: Dylemat Karola: „Czy związek bogatego informatyka z biedną kasjerką ma sens?”