Miałam kiedyś konto na Naszej Klasie, ale moja aktywność ograniczała się do kolekcjonowania znajomych z dawnych czasów. Czasami coś do siebie pisaliśmy i tyle. Nikt nie zaproponował nawet spotkania po latach.
Zobacz również: Mój kolega od kilku lat nie potrafi się domyślić, że go kocham
Wydawało mi się, że to zupełnie zamknięty temat, ale niedawno dostałam na Facebooku zaproszenie do znajomych. Trochę czasu m zajęło, zanim rozpoznałam faceta na zdjęciu. Nazwisko też niewiele mi mówiło. To mój kolega z podstawówki.
Chodziliśmy razem do klasy chyba przez 4 lata i później nie mieliśmy kontaktu.
Przypominam sobie, że według jego kolegów był we mnie szaleńczo zakochany. Jakoś tego nie zauważyłam i nasze drogi się rozeszły. Możliwe, że to przez przeprowadzkę, ale wszystko mi się miesza.
Zobacz również: Spotkałam śliczną eks mojego chłopaka. Nie mogę się z nią równać
Zaproszenie przyjęłam i od razu zaczął do mnie wypisać. Co słychać, gdzie pracuję, jak ma na imię mój mąż i ile mam dzieci... Serio. Od razu podchwycił temat, kiedy przyznałam się, że jestem singielką.
Koniecznie musimy się zobaczyć, ma mi podobno sporo do powiedzenia i fajnie będzie powspominać dzieciństwo. Nie mówię, że nie, ale według mnie jest w tym coś podejrzanego. Nie widzieliśmy się kilkanaście lat, a to mi wygląda na randkę.
Myślicie, że on też tak to traktuje? Liczy na związek? Podpowiedzcie, bo nie wiem na co mam się przygotować.
Zuzanna
Zobacz również: Wszystkie koleżanki z liceum już wyszły za mąż. Ja chyba się nie doczekam