Moja mama dostała głodową emeryturę. Czy muszę jej pomagać?

Za tę kwotę nie utrzyma nawet mieszkania - martwi się Edyta.
Moja mama dostała głodową emeryturę. Czy muszę jej pomagać?
fot. Unsplash
12.05.2020

Od kilku lat ta myśl nie dawała mi spokoju. To wtedy pierwszy raz wpadło mi w ręce rozliczenie z ZUS-u zaadresowane na moją mamę. Wyliczyli wtedy, że jak tak dalej pójdzie, to dostanie maksymalnie kilkaset złotych emerytury.

Zobacz również: Moja mama nigdy nie pracowała, ale urodziła 5 dzieci. Emerytura jej się należy!

Nawet nie minimalną, bo chyba nie miała udokumentowanego stażu. Błagałam ją, żeby coś z tym zrobiła. Trzeba zająć się formalnościami, pozbierać te wszystkie świadectwa i załatwić sprawę. Później temat się urwał.

Ona twierdzi, że nic więcej nie da się zrobić. Niedawno skończyła 60 lat, złożyła wniosek i właśnie otrzymała decyzję.

Przyznano jej głodową emeryturę, za którą nie utrzyma nawet mieszkania. A co dopiero mówić o jedzeniu, ubraniach czy innych luksusach. Podobno ma dalej pracować, żeby sobie dorobić, ale to raczej długo nie potrwa.

Zobacz również: Jak wygląda życie na socjalu? Młoda mama wylicza, ile dostaje od państwa

Ona naprawdę potrzebuje odpocząć i jestem wściekła, że ze względów finansowych nie może. Za rok czy dwa będzie musiała przeżyć tylko z tej śmiesznej jałmużny i zrobi się naprawdę nieciekawie. Także dla mnie.

Jestem jedynaczką i ewentualna pomoc spadnie przecież na mnie. Będzie bardzo ciężko, bo sama ledwo daję sobie radę. Mam dwójkę dzieci, a mąż haruje za granicą, żeby podreperować budżet rodziny.

Nie wiem, jak to będzie. Myślicie, że jako dziecko mam obowiązek pomóc mamie?

Edyta

Zobacz również: Moja koleżanka urodziła czwarte dziecko. Dostanie emeryturę praktycznie za nic

81 % tak
19 % nie
Która z nich jest matką? Dzieli je 20 lat, ale zupełnie tego nie widać
Która z nich jest matką? Dzieli je 20 lat, ale zupełnie tego nie widać - zdjęcie 1
Komentarze (35)
Ocena: 4.77 / 5
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 14:39
Oczywiście dziecko nawet 20 letnie wyciąga łapy po kasę więc na starość pasuje pomoc rodzicom.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 13:09
Nie masz obowiązku. Dziecko nie ma obowiązku płacić za błędy rodziców. Możesz jej pomóc, ale to nie twoja obligacja. Masz już swoje dzieci do utrzymania.
zobacz odpowiedzi (5)
Konstanty52 (Ocena: 1) 12.05.2020 12:50
Nie, oczywiście nie musisz. Możesz np. poderżnąć jej gardło. Pasuje? Moja odpowiedź jest taka jak twoje pytanie. A swoją drogą: co ona robiła w życiu, skoro miała tylko jedno dziecko i mimo to nie pracowała? Dawała przykład córce-egoistce?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 11:50
A jaką będziesz córką jeśli zostawisz matkę w trudnej sytuacji. Fakt mogłaby sie postarać coś jeszcze wskórać, jakieś zasiłki itp. Matka pomoże w opiece nad dziecmi, ugotuje, posprząta a i pewnie niewiele je wiec nie narzekaj i zaopiekuj sie nią. Przede wszystkim ciesz sie że ją masz!
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 12.05.2020 11:16
No a jak można jej nie pomóc?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 11:03
Moja mama miała nas 3. Większość życia pracowala, ale dostała tylko 80% emerytury, ponieważ nie zaliczono jej 9 lat (część była niestety latami nieskładkowymi, była na zwolnieniu lekarskim). Ma obecnie 800 zł, na szczęście mój tata ma ponad 2000 emerytury. Nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu, pewnie wzięła mamę do siebie. Mam wspaniale relacje z rodzicami i nie umiałabym chyba zostawić mamy na lodzie. Ale to wszystko zależy od sytuacji. Jak Ty sobie radzisz finansowo, czy jesteś w stanie pomóc rzeczywiście mamie, jakie miałaś relacje z mamą. Nie umiem odpowiedzieć zrób tak lub tak.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 10:56
Co to za pytanie - czy muszę pomóc matce. Czy Twoja matka nie łożyła na Ciebie całe Twoje dzieciństwo? Nie rezygnowała ze swoich przyjemności dla Ciebie? A teraz pytasz czy musisz jej pomóc. Nie, możesz ją zostawić na pastwę losu a potem płakać jak umrze w biedzie i ubóstwie i żałować bycia wyrodnym dzieckiem.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 10:36
Nie musisz, ale wypadałoby pomóc, za trud w wychowaniu jaki poniosła za ciebie i za godne dzieciństwo.
odpowiedz
Prosty facet (Ocena: 5) 12.05.2020 09:22
Gdyby odchowała "gromadkę", to jeszcze dałoby się to zrozumieć. Urodziła jedno dziecko, emeryturę ma niską. Czyli albo słabo zarabiała przez kilkadziesiąt lat, albo niekoniecznie się przemęczała jeśli chodzi o pracę (po tekście z "szukaniem" świadectw pracy raczej to drugie). Innymi słowy chcesz pomagać, mimo że sama cienko przędziesz, nawet mając męża za granicą. Od czasu do czasu może to by jeszcze przeszło, ale na dłuższą metę nie bardzo to sobie wyobrażam...
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 12.05.2020 08:08
Ja mojemu ojcu od lat powtarzam, że powinien iść do normalnej pracy, a nie pół życia na czarno, bo trochę więcej grosza. Żeby pomyślał o przyszłości, emeryturze. Kazał mi się nie wpier**lać, bo to jego życie. Dziś mam 20kilka lat i odliczam lata do pisma od komornika o alimenty, bo wiem, że jego przyszła emerytura nie wystarczy nawet na jedzenie. Już dziś mam ustalone z rodzeństwem, że nie ważne od kogo będzie chciał pieniądze razem idziemy do prawnika i złotówki nie zobaczy, w końcu całe życie słyszałam, że to nie mój problem. Może to brzmieć jakbym nie miała serca, ale moje dzieciństwo takie było. Nigdy nie było na nic, ale na fajki i piwo owszem. Prośby o pomyślnie o przyszłości kończyły się wyzwiskami i awanturą. Skoro byłam złą córką, kiedy się tfoszczyłam taką zostanę. Alimenty powinny należeć się tylko tym rodzicom, które zapewniali coś dzieciom, a nie pili za pieniądze na jedzenie. Pamiętam jak byłam mała, chciałam pojechać na wycieczkę z klasą do kina. Koszt 30 zł. Nie było, a dzień później 3 pakiety fajek na stole. Szkoda mi tylko mojej mamy, jej pomogę jak mogę jeśli będzie mnie stać, ale gotówki do ręki nie dam, bo wiem, że ojciec zabierze.
zobacz odpowiedzi (7)
Polecane dla Ciebie