Może to nie jest najlepszy moment na snucie tego typu planów, ale kiedyś trzeba. Termin ślubu mam wyznaczony na marzec 2021 roku i mam nadzieję, że do tego czasu sytuacja się uspokoi. I że uda mi się to jakoś zorganizować.
Zobacz również: LIST: „Na wesele wydałam grosze! Mrożone jedzenie, rozcieńczany alkohol, sztuczne kwiaty...”
Już teraz wiem, że może być ciężko, bo mam bardzo ograniczony budżet. Przynajmniej 3 razy mniejszy, niż moje koleżanki. One wydawały na wesele 40-60 tysięcy, a my możemy sobie pozwolić najwyżej na 15.
I to dzięki pomocy rodziców, choć bez małego kredytu pewnie też się nie obędzie.
Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych jest to śmieszna kwota. Nie mam jednak wielkich wymagań. To oczywiste, że nie wynajmę 5-gwiazdkowego hotelu z salą balową. Wystarczy odpowiednio duże pomieszczenie z dostępem do kuchni.
Zobacz również: Panika wśród nowożeńców. Skarbówka wysyła do nich listy chwilę po weselu
Dla mnie lokalizacja czy wystrój nie są aż takie ważne. Liczy się to, żeby goście się pomieścili, mieli co zjeść i gdzie potańczyć. Pewnie coś wreszcie uda się wynająć, ale budżet i tak będzie mocno napięty.
Chcemy zaprosić około 100 osób, a z tego co słyszałam, to ugoszczenie jednej to minimum 150-200 zł. Zastanawiam się, czy nie da się tego zrobić taniej, żeby specjalnie nie skracać listy gości. Chcę mieć ich wszystkich przy sobie.
Czy Waszym zdaniem da się zorganizować skromne, ale fajne wesele do 15 tysięcy złotych?
Karolina
Zobacz również: Panna młoda zdradza, ile tak naprawdę kosztuje ugoszczenie jednej osoby na weselu