Nie będę udawała, że od zawsze miałam taki pomysł i ktoś mi go ukradł. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak miałabym nazwać dziecko, gdybym kiedyś się go doczekała. Było mi wszystko jedno.
Zobacz również: LIST: „Chcę, żeby syn miał na imię George, a nie Jurek. Urzędnicy mnożą problemy”
Moje nastawienie zmieniło się jakiś rok temu, kiedy przyjaciółka urodziła córkę i nazwała ją Leila. Nawet nie wiedziałam, że tak można, ale od razu się zakochałam. Krótkie, lekkie, dziewczęce - w życiu nie słyszałam niczego piękniejszego.
No i tak siedzi mi w głowie od kilku miesięcy, aż sama zaszłam w ciążę.
Co prawda jeszcze nie znam płci potomka, ale zawsze może się okazać, że to dziewczynka. I wtedy już zupełnie nie będę wiedziała, co zrobić, bo nie mam żadnej innej inspiracji. Też chciałabym mieć małą Leilę.
Zobacz również: Najczęściej wyszukiwane imiona dla dzieci w 2020 roku. Rodzice je pokochali
Pewnie powinnam porozmawiać o tym z autorką pomysłu, ale najpierw chciałabym poznać zdanie osób z zewnątrz. Ona może być zła i to okazać. Albo dusić to w sobie i stwierdzić, że nie ma sprawy. Chyba nigdy jej nie rozgryzę.
Stwierdzicie, że jest tyle ładnych imion i nie muszę akurat od niej małpować. Ale ja naprawdę nie znam innych, które tak cudownie brzmią. Przeglądałam katalogi, rankingi i niczego równie ładnego nie znalazłam.
Powiedzcie, co o tym myślicie. Czy moje dziecko może mieć tak samo na imię, jak córka przyjaciółki?
Renata
Zobacz również: Najpiękniejsze imiona na każdą literę alfabetu. Są naprawdę wyjątkowe