Zdaję sobie sprawę, że to się nadaje do psychiatry, ale najpierw spróbuję uporać się z problemem sama. O ile lubię swoją twarz, figurę czy włosy, to na jedną część mojego ciała nie potrafię spokojnie patrzeć. Konkretnie chodzi o uda.
Zobacz również: Chciała pokazać, że ma dystans do cellulitu na udach i pośladkach. Fanki są oburzone
Są nawet szczupłe, bo dużo ćwiczę, ale i tak pokrywają je straszne zmarszczki, załamania, bruzdy. Krótko mówiąc - mam zaawansowany cellulit, który wcale nie wynika z otyłości czy niezdrowego stylu życia.
Jestem 24-letnią dziewczyną, która nigdy nie rodziła, więc nie wiem skąd to się wzięło.
W mojej garderobie próżno szukać skąpej bielizny. Może nawet z taką figurą mogłabym sobie na nią pozwolić, ale przecież nie odsłonię całych nóg. Zamiast tego ciągle noszę przylegające bokserki. Najlepiej do połowy uda.
Zobacz również: Odtworzyła zdjęcie apetycznej modelki. Z cellulitem ma być lepsze od oryginału
Od kilku lat mam na tym punkcie straszne kompleksy i doszło do tego, że nawet chłopak nigdy nie widział mnie w całej okazałości. Od miesięcy ukrywam przed nim swoją największą wadę, a on ciągle dopytuje o co chodzi.
Chciałabym się przed nim otworzyć, bo zależy mi na tym związku. Nie jestem jednak pewna, jak on zareaguje. Niby wyglądam OK, ale na widok mojego strasznego cellulitu może mu się zrobić naprawdę niedobrze.
Myślicie, że z tego powodu mógłby mnie nawet rzucić? Wolałabym nie ryzykować.
Sylwia
Zobacz również: Jej uda i pośladki wyglądają jak TWAROŻEK. Odważyła się je pokazać