Zdaję sobie sprawę, że to jest bardzo kontrowersyjny temat, ale znam go od podszewki. Z opowieści moich rodziców wynika, że sama prawie zostałam leworęczna. Jako dziecko przejawiałam takie skłonności, a oni z tym walczyli.
Zobacz również: 8 błędów, które najczęściej popełniają młodzi rodzice
Wydaje się to okrutne, ale uwierzcie - żadna krzywda z tego powodu mi się nie stała. Jestem normalną dziewczyną i cieszę się, że pod tym względem należę do większości. Tak się po prostu łatwiej żyje i właśnie to biorę pod uwagę, jeśli chodzi o mojego syna.
Nie chcę go zmieniać, bo coś jest z nim nie tak. Po prostu chcę, żeby mógł normalnie funkcjonować.
Praktycznie wszystko jest przystosowane do potrzeb osób praworęcznych. Nożyczki, jakieś klawisze i mnóstwo innych sprzętów. Sztućce zawsze układa się dla nich, prawą ręką się witamy i tak dalej. Można walczyć z całym światem, ale po co?
Zobacz również: 18 dziwnych powodów, dlaczego dziecko płacze. Tylko matka potrafi to zrozumieć
Syn jest jeszcze bardzo mały, ale już zauważam u niego pewne symptomy. Jak coś próbuje chwycić, to prawie zawsze lewą ręką. Jeśli nic z tym nie zrobię, to taki będzie. Mnie osobiście to nie przeszkadza, ale powtarzam - chodzi mi o jego dobro.
W normalnych warunkach porozmawiałabym o tym z jakimś psychologiem dziecięcym, ale aktualnie nie ma takich możliwości. Muszę zaufać własnej intuicji, a jestem w kropce. Biję się z myślami i na razie nic z tego nie wynika.
Myślicie, że powinnam go przestawić na praworęczność?
Karolina
Zobacz również: Internauci próbują wpędzić młodą mamę w poczucie winy. Poszło o to zdjęcie