Pewnie nie każda dziewczyna by się na to zdecydowała, ale ja nigdy nie żałowałam. Może to dziwne, ale uważam, że z fryzurą "na chłopaka" wyglądam o wiele lepiej, niż z długimi włosami. Kiedyś miałam je do ramion, a teraz nie zakrywają nawet uszu.
Zobacz również: Michał jest wściekły na swoją dziewczynę. Zmieniła fryzurę nie pytając go o zdanie
Bałam się strasznie takiej zmiany, ale rok temu trafiłam do fajnej fryzjerki. Ona zaproponowała ostre cięcie, bo jej zdaniem mam piękne rysy twarzy, a włosy cienkie, słabe i oklapnięte. Jeśli się ich pozbędę, to tylko zyskam.
Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że to był błąd. Wreszcie z przyjemnością patrzę w lustro.
Gdyby to ode mnie zależało - już nigdy nie chciałabym ich zapuszczać, ale od momentu przemiany w moim życiu uczuciowym zaczęło dziać się coś dziwnego. Stałam się w pewnym sensie niewidzialna dla facetów.
Zobacz również: One już nigdy nie zapuszczą włosów. Ścięły je i wyglądają lepiej, niż kiedykolwiek
Nie twierdzę, że kiedyś ustawiali się w kolejce i konkurowali o moje względy, ale raz na jakiś czas ktoś się mną interesował. Od roku żadnych konkretnych propozycji, podrywu, a nawet niezobowiązującego flirtu. Zupełnie tak, jakbym ich odstraszała.
Tylko czym? Obawiam się, że wyglądem, skoro sytuacja zmieniła się na niekorzyść praktycznie z dnia na dzień. Z długimi włosami jeszcze ktoś się przy mnie kręcił, a teraz sama muszę walczyć o ich uwagę. Bez większych efektów.
Myślicie, że faktycznie winna jest moja nowa fryzura?
Angelika
Zobacz również: LIST: Rzucił mnie, bo ścięłam włosy. „Wyglądasz jak facet, a ja nie jestem gejem”