Wiem, jak to wszystko zabrzmi, ale wstrzymajcie się z oceną, zanim wytłumaczę sytuację. Jestem w szczęśliwym związku, bo gdyby tak nie było, to nie przyjęłabym oświadczyn. Z czystym sumieniem zgodziłam się zostać jego żoną.
Zobacz również: Narzeczony pozwolił jej wybrać pierścionek zaręczynowy. Szybko tego pożałował
To dobry chłopak, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wizualnie odpowiada mi w 100 procentach, dogadujemy się bez słów, nasi rodzice się lubią, więc czego chcieć więcej? No właśnie jedna kwestia nie daje mi spokoju.
Kiedy pierwszy szok minął, wtedy zaczęłam uważniej przyglądać się pierścionkowi.
Widziałam już sporo takich błyskotek, bo moje koleżanki masowo się zaręczają. Teraz zauważam jednak sporą różnicę. Ich biżuteria wydaje się trochę cięższa, kamienie bardziej błyszczące i ogólnie jest w tym coś drogiego.
Zobacz również: Narzeczone znalazły sposób, jak odróżnić brylant od podróbki. Wystarczy kartka
To, co noszę na palcu od kilkunastu dni, sprawia zupełnie inne wrażenie. Zupełnie tak, jak gdyby była to jakaś tania podróbka, a nie pierścionek z prawdziwego zdarzenia. Powiem tak - nie interesuje mnie, czy dał za niego 1500 czy 5000 zł.
Dziwnie bym się jednak poczuła, gdyby to było jednak 100 zł. Niestety takie odnoszę wrażenie i nie mogę się go pozbyć. Każde spojrzenie upewnia mnie w przekonaniu, że coś tu jest nie tak. Dla świętego spokoju wolałabym wiedzieć.
Myślicie, że w takiej sytuacji powinnam pójść do jubilera, żeby go wycenił?
Matylda
Zobacz również: Drogie wcale nie musi być ładne. Jej pierścionek zaręczynowy ma być na to dowodem