Nie wiem zupełnie, kiedy to minęło. Dopiero co robiłam test, a teraz już tylko chwila dzieli mnie od porodu. Ciążę będę wspominała bardzo pozytywnie, bo praktycznie nie miałam żadnych efektów ubocznych.
Zobacz również: Ona naprawdę mogła nie wiedzieć, że jest w ciąży. Tak wyglądała chwilę przed porodem
Czasami bolała mnie głowa, miałam niestrawność albo puchły mi nogi, ale wszystko do przeżycia. Zwyczajne dolegliwości, które przydarzały się także wcześniej. Czułam się dobrze i dlatego cały czas odkładałam moment, kiedy pójdę na zwolnienie.
Za chwilę zacznie się 9. miesiąc, a ja wciąż siedzę w biurze.
Na szczęście nie wykonuję pracy fizycznej, a przed komputerem człowiek tak się nie męczy. Mam też bardzo wyrozumiałe szefostwo, więc od czasu do czasu mogę sobie odetchnąć. Wychodzę z założenia, że trzeba się nacieszyć robotą. Szybko za nią zatęsknię.
Zobacz również: W czasie porodu z kobiecym ciałem dzieje się coś dziwnego. Uchwycono to na zdjęciu
Niektórzy mnie podziwiają i kibicują, ale coraz cześciej pojawiają się także głosy, że przesadzam. Powinnam dać sobie już na wstrzymanie i odpoczywać w domu. Jedna koleżanka stwierdziła nawet, że ryzykuję zdrowiem dziecka.
Przechodzę regularne badania i jestem w świetnej formie, więc nie sądzę. Lekarz pozostawił to mojej decyzji, bo sam nie widzi przeciwskazań. Jeśli chcę, to powinnam to robić. No, ale sama nie wiem... To moja pierwsza ciąża.
Myślicie, że mogę pracować do samego rozwiązania?
Anna
Zobacz również: Poprosiła, aby w razie komplikacji ratować ją, a nie dziecko. Wywołała burzę