Znalazłam świetną pracę, ale traciłabym 2 godziny dziennie na dojazd. Warto?

Agnieszka bije się z myślami, czy przyjąć ofertę.
Znalazłam świetną pracę, ale traciłabym 2 godziny dziennie na dojazd. Warto?
fot. Unsplash
10.03.2020

Już naprawdę traciłam nadzieję, że trafi się coś fajnego. Byłam na kilkunastu (!!!) rozmowach o pracę i zawsze coś mi nie pasowało. Atmosfera w firmie, zakres obowiązków, stanowisko, pensja, a zazwyczaj wszystko razem wzięte.

Zobacz również: LIST: „Pracuję w banku i widzę, ile oszczędności mają młodzi ludzie. Dramat”

Tym razem też nie dostanę kokosów, ale poza tym jestem raczej dobrej myśli. Fantastyczna szefowa, porządne biuro, jasna droga awansu i może nawet szansa na podwyżkę. Problemem jest za to lokalizacja, bo spory kawałek od mojego domu.

Na spotkanie jechałam ponad godzinę, a nie były to godziny szczytu. Strach pomyśleć, co będzie w innych godzinach.

Od tego czasu biję się z myślami. Umowa jest już nawet gotowa. Wystarczy, że przyjadę ją podpisać i mogę zaczynać pracę. Pytanie tylko - czy to nie jest jednak zbyt duże poświęcenie? Stracę minimum 2 godziny na dojazd każdego dnia.

Zobacz również: LIST: „Na rozmowie o pracę zadano mi pytanie po angielsku. Zagranie poniżej pasa”

W sumie będzie to 10 godzin razem z dniówką. Nie wspominając o paliwie, bo na początku mój samochód będzie spalał pewnie 1/3 pensji. Z drugiej strony - to naprawdę perspektywiczna sprawa i szansa dla mnie.

Niby się cieszę, ale jest w tym trochę pecha. Jak już znalazłam to, czego chciałam, to oczywiście kawał drogi od domu. Mam jeszcze tylko kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji, dlatego zależy mi na zdaniu bardziej doświadczonych osób.

Myślicie, że warto spróbować?

Agnieszka

Zobacz również: LIST: „Na rozmowę o pracę idę z długą listą wymagań. Czy oczekuję zbyt wiele?”

83 % tak
17 % nie

Polecane wideo

Jest tak ładna, że nie musi pracować. Dzięki urodzie kupiła dom i żyje w luksusie
Jest tak ładna, że nie musi pracować. Dzięki urodzie kupiła dom i żyje w luksusie - zdjęcie 1
Komentarze (15)
Ocena: 4.73 / 5
gość (Ocena: 5) 10.03.2020 20:02
zawszemozna odejsc jak sie okaze ze to nie dla ciebie
odpowiedz
Emma (Ocena: 5) 10.03.2020 19:22
Nie ma co się zastanawiać. Przecież pracę możesz zmienić jak nabierzesz doświadczenia/dostaniesz awans, albo możesz się przeprowadzić.
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 10.03.2020 17:10
W Warszawie wszędzie jeździ się po minimum półtorej godziny, więc jakim problemem są wspomniane dwie?
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.03.2020 11:58
Ja bym spróbowała. Jeśli praca okaże się stabilna i fajna, to bym się przeprowadziła bliżej i tyle.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.03.2020 11:01
Jeśli masz możliwość to się przeprowadź , jeśli nie to zrezygnuj . Codzienne stanie w korkach to koszmar , to 3 godziny wyjęte z życiorysu . Mieszkam w Gdańsku i widzę z okna jak ludzie stoją , czasem przez cały dzień do późnego wieczora są korki . Poza tym znam dużo ludzi co przeprowadzili się co centrum bo już mieli dosyć ciągłego stania w korkach albo spóźniali się ciągle do pracy
odpowiedz

Polecane dla Ciebie