Praktycznie nigdy tego nie robię, bo wiem jak to się może skończyć. Lata temu pożyczyłam kilka płyt znajomej i nigdy ich nie odzyskałam. Myślałam jednak, że tym razem będzie inaczej. Od początku mówiłam, że to dla mnie ważna rzecz i ma do mnie wrócić w nienaruszonym stanie.
Zobacz również: Pożyczyłam od chłopaka pieniądze. Teraz on każe mi je oddać
Udało mi się dorwać w zagranicznym sklepie internetowym przepiękny album. Kosztował sporo, a do tego przesyłka z USA. Koleżanka zobaczyła go u mnie w domu i błagała, żebym jej na chwilę pożyczyła. Chciała zeskanować kilka stron, bo przydadzą jej się na studiach.
Niedawno napisałam jej, że chciałabym go z powrotem. Przez 3 dni milczała i wreszcie się przyznała.
Ona nie wie jak do tego doszło, ale moja książka gdzieś się zawieruszyła. Naprawdę nie chcę jej posądzać o nic złego, ale to było spore wydanie i trudno je zgubić. Albo jest tak nieprzytomna, albo jeszcze gorzej - oszukuje mnie.
Zobacz również: Pożyczyłam pieniądze od koleżanki. Czy poprosić ją o umorzenie długu?
Co prawda przeprosiła, ale co mi z tego? Chcę mieć mój album, a dzisiaj kosztuje jeszcze więcej. Nie liczę na to, że odda ten sam egzemplarz. Sama z siebie też go nie odkupi. Nie zaproponowała tak właściwie żadnego rozwiązania i myśli, że już po sprawie.
Nie chcę jej odpuszczać, bo tak się po prostu nie robi. Jak ja coś od kogoś pożyczam, to chucham i dmucham, żeby nie zostawić śladu. Ona jak gdyby nigdy nic gubi coś tak dla mnie ważnego. Słowo "przepraszam" niczego nie załatwia.
Czy domagać się od niej pieniędzy? I to po aktualnej cenie albumu?
Asia
Zobacz również: Siostra chce pożyczyć ode mnie sporą kwotę. Czy powinnyśmy podpisać umowę?