Zdaję sobie sprawę, że to kontrowersyjna sprawa i spodziewam się krytyki. Oczywiście każdy ma do tego prawo, ale liczyłabym na racjonalne argumenty. "Nie, bo nie" jakoś mnie nie przekonuje. A na razie tylko na to mogę liczyć.
Zobacz również: Imiona, które nie przetrwały próby czasu. Dekadę temu nie miały sobie równych
Mam na imię Weronika i zawsze byłam z tego dumna. Ładnie brzmi, jest kobiece, nie za bardzo popularne i jeśli z czymś się kojarzy, to raczej pozytywnie. Lepszego nie umiem sobie wyobrazić, choć próbowałam.
Od wielu tygodni zastanawiam się nad imieniem dla córki i mam czarną dziurę w głowie.
Jak już coś wpadnie mi w ucho, to po chwili cały czar pryska. Zaraz znajduję milion powodów, dlaczego nie będzie to dobry wybór. Wszystko jest takie nijakie, oklepane albo wręcz przeciwnie - przekombinowane.
Zobacz również: 7 imion, na które nie zgodził się urząd stanu cywilnego. Dzieci będą mu wdzięczne
Słyszałam o rodzinach, w których ojcowie i synowie noszą to samo imię. Młodszego nazywa się juniorem, a starszego seniorem. Jest w tym coś naprawdę uroczego. Tata tak bardzo pokochał dziecko, że oddał mu cząstkę siebie.
Zastanawiam się, czy nie zrobić tego samego. To się raczej często nie zdarza, ale może warto przetrzeć szlaki. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby moja córka nazywała się identycznie. Rozczulam się na samą myśl, że będę miała małą Weronisię.
Zdradźcie mi, co Wy o tym myślicie. Czy to dobry pomysł?
Weronika
Zobacz również: Staromodne imiona, które już nie są powodem do wstydu. Rodzice je pokochali!