Naprawdę zazdroszczę wszystkim dziewczynom, które miały możliwość zdobyć wykształcenie. Mnie się nie udało i to nie dlatego, że jestem jakaś głupia. Będąc w gimnazjum znalazłam się w naprawdę nieciekawej sytuacji i musiałam przerwać naukę.
Zobacz również: Nigdy nie umówię się z chłopakiem, który nie jest magistrem. To minimum
Oficjalnie skończyłam więc tylko podstawówkę, co mnie trochę dobija. Zawsze jak ktoś mówi o studiach, to sobie myślę: chciałabym mieć chociaż maturę. A tu nic i żadnych szans na lepszą pracę. Chyba, że nadrobię, ale szczerze w to wątpię.
Mam już 24 lata i trudno w tym wieku wracać do gimnazjum. Bez tego dalej nie pójdę.
W sumie to nawet bym się z tym pogodziła, gdyby nie jedna sprawa. Jestem niewidzialna dla chłopaków, na których najbardziej mi zależy. Bo ja nie chcę mieć byle kogo. Szukam kogoś, kto radzi sobie w życiu.
Zobacz również: „Znajomi śmieją się z mojej dziewczyny. Kompromituje mnie swoją niewiedzą”
Pomyślicie pewnie: sama się nie uczyła, a cudów wymaga. Właśnie dlatego. Wiem jak ciężko jest bez szkoły i z tego powodu wolałabym mieć wykształconego partnera. Chociaż po liceum, bo po studiach to i tak nikt na mnie nawet nie spojrzy.
Na razie nic z tego nie wychodzi. Kiedy poznają prawdę o mnie, wtedy od razu uciekają. Podrywają mnie tylko jeszcze więksi nieudacznicy. Z nimi nic dobrego mnie nie czeka, więc nawet nie próbuję. Gdybym mogła, to cofnęłabym czas.
Myślicie, że znajdzie się wreszcie facet, który da mi szansę?
Paulina
Zobacz również: Skończyłam tylko gimnazjum. Nie czuję się głupsza od magistrów