Czy rozbić małżeństwo koleżanki? Chętnie przygarnę jej męża

Zdaję sobie sprawę, jak to strasznie musi brzmieć. Historia nie jest jednak czarno-biała. To nie tak, że upatrzyłam sobie faceta w szczęśliwym związku i na siłę chcę doprowadzić do jego rozstania z żoną. Między nimi od dawna się nie układa.

Zobacz również: Po tym poznasz faceta, który boi się zaangażować. Zawsze robi 5 konkretnych rzeczy

Wiem, bo ona jest moją dobrą koleżanką i od czasu do czasu coś tam chlapnie. Pobrali się 3 lata temu, a oboje mają dopiero 28. Ja jestem o rok młodsza. Na 99 procent to wszystko rozleci się w najbliższym czasie, a ja chciałabym to tylko przyspieszyć.

Mam w tym osobisty interes, bo od dawna go kocham. On o tym wie i odwzajemnia moje uczucia.

Tylko wiadomo, jak to wygląda. Po ślubie wydaje mu się, że już za późno na zmianę decyzji. Ja jestem innego zdania. Każdemu może się zdarzyć wpadka, ale można to naprawić. Niech będzie wreszcie szczęśliwy u mojego boku.

Zobacz również: 12 pytań, które muszą paść w każdym związku. Wyduś to wreszcie z siebie

Wtajemniczeni radzą mi, żebym zerwała kontakty z obojgiem. Jak się rozwiodą, to przynajmniej nie będzie moja wina. Wtedy mogę próbować wejść na jej miejsce. Teraz jest podobno za wcześnie. Tak się nie robi, zwłaszcza koleżance.

Ja tracę cierpliwość. Ciągle tylko słyszę od niego, że się boi. Tylko czego? Prawdziwej miłości? Mogę nawet teraz wkroczyć do akcji i zakończyć tę farsę. Wezmę sobie jego, a ona niech szuka szczęścia gdzie indziej. Przecież wiem, że ma go serdecznie dosyć.

Doradźcie mi, proszę. Czy rozbić ich małżeństwo już teraz, żeby móc zacząć układać sobie wreszcie życie? Oni mogą się tak żreć jeszcze kilka lat, a mnie szkoda czasu.

Anna

Zobacz również: Ten test robi furorę wśród zakochanych. Może doprowadzić do rozpadu związku