Myślę, że wiele osób w naszym wieku chciałoby być w podobnej sytuacji. Jesteśmy w fajnym związku, mieszkamy już razem i możemy praktycznie wszystko. Przynajmniej w teorii, bo tak naprawdę niewiele nam potrzeba.
Zobacz również: Pary pokochały pozycję na „Wiedźmę”. Daje maksymalną rozkosz i... nie potrzeba do niej łóżka
Idealni dopasowaliśmy się pod względem temperamentu. Lubimy zaszaleć, ale nie za często. Bardziej cieszy nas oglądanie filmów na kanapie i czytanie książek, niż imprezy do rana. W łóżku też za bardzo nie eksperymentujemy.
Robimy to rzadko i tylko wtedy kiedy któreś z nas ma ochotę.
A to nie zdarza się zbyt często, bo średnio raz na miesiąc. Czasem zdarzy się więcej, ale był taki okres, że mieliśmy dwa razy dłuższą przerwę. Niby są warunki, jesteśmy młodzi i nie powinniśmy wychodzić z łóżka. Ale jakoś nie czujemy potrzeby.
Zobacz również: „Pospieszyłam się z bliskością po porodzie. Bardzo szybko tego pożałowałam”
Ja nie jestem oziębła. On też świetnie radzi sobie jako kochanek. To raczej kwestia niewielkiego popędu. Dla mnie równie satysfakcjonująca jest możliwość przytulenia go wieczorem. Nie musimy robić nic więcej, żebym czuła się kochana i szczęśliwa.
Zastanawiam się, czy wszystko z nami w porządku. Jak się słucha innych młodych ludzi, to oni mogliby to robić zawsze i wszędzie. Zwłaszcza wtedy, kiedy mieszkają z rodzicami i nie bardzo jest możliwość.
My możemy, ale nie korzystamy. Czy Waszym zdaniem to normalne?
Zuza
Zobacz również: Chciała zachować dziewictwo do ślubu. Niewiarygodne, co zrobił jej chłopak