Nigdy nie uważałam się za milionerkę, ale byłam nawet zadowolona ze swojej sytuacji. Jestem jeszcze młoda i zaledwie 3 lata temu zaczęłam pracować. Porównując się z niektórymi znajomymi, to naprawdę całkiem nieźle sobie radzę.
Zobacz również: Ile trzeba zarabiać, żeby być bogaczem? Polacy wskazali konkretną kwotę
Znam takich, którzy są starsi i bardziej doświadczeni, a nie dostają nawet 2000 zł na rękę. Mnie zaoferowano 500 zł więcej na start. Chłopak też bierze mniej więcej tyle, więc mamy 5 tysięcy miesięcznie na wspólne życie.
Stać nas na wynajem mieszkania, rachunki, jedzenie, nawet wakacje planujemy.
Jasne, to nie są pieniądze, które pozwalają na kupno własnego lokum i wypasione auto, ale inni naprawdę miewają gorzej. Jak np. moja koleżanka, która sama wychowuje dziecko, a jej pensja to jakieś 1650 zł netto.
Zobacz również: Tych 2 pytań w czasie rozmowy o pracę każdy się obawia. Są bardzo podchwytliwe
Od innej, która radzi sobie znacznie lepiej, usłyszałam, że jestem po prostu biedna. Według niej w dzisiejszych czasach taka wypłata jest śmiesznie niska. Wręcz upokarzająca, bo na nic nie wystarcza. Może jej, ale ja jakoś wiążę koniec z końcem.
Jeszcze nie byłam w sytuacji, że nie miałam co jeść albo odcięli mi prąd, bo nie zapłaciłam rachunku. Na podstawowe potrzeby i drobne przyjemności mam. Czuję się raczej jak klasa średnia, niż biedaczka. Chyba, że faktycznie jestem oderwana od rzeczywistości.
A czy według Was 2500 zł na rękę to faktycznie bieda?
Marika
Zobacz również: Dokładnie tyle chcą zarabiać młodzi Polacy. Dla niektórych to jednak śmieszna kwota