Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i chyba coś w tym jest. Ogólnie nie mogę narzekać, ale nie wszystko układa się tak, jakbym chciała. Kiedy zaszłam w ciążę, wtedy wszyscy zapewniali mnie o tym, że pomogą.
Zobacz również: Zwymiotował na nią niemowlak. Niewiarygodne, czego oczekuje od jego rodziców
Jak przyszło co do czego, to nagle problem i oczekiwanie zapłaty. Dosłownie, bo siostra zażądała pieniędzy za każdą godzinę opieki nad moim dzieckiem. Co z tego, że nic innego nie ma do roboty, bo sama siedzi w domu ze swoim maluchem.
Chciałam jak najszybciej wrócić do pracy, a do żłobka nie jestem przekonana.
Wyobrażałam to sobie tak, że pójdę na pół etatu. Przez ten czas siostra przypilnuje, bo sama jest na urlopie wychowawczym. Moje dziecko jest naprawdę bezproblemowe. Je, śpi, grzecznie się bawi i bardzo rzadko marudzi.
Zobacz również: Zostawiła dziecko pod opieką teściowej. Wróciła po 12 godzinach i zamarła
Ona na to - dobra, ale nie za darmo. Skoro mam być niańką, to ustalmy stawkę. Chce 30 zł dziennie. Niby niewiele, jak na opiekunkę, ale przecież jesteśmy rodziną! Czasami wypadałoby sobie wyświadczyć przysługę i nie oczekiwać niczego w zamian.
Gdybym mogła sobie pozwolić na siedzenie w domu, to pomogłabym jej w ten sam sposób. Bez proszenia się o pieniądze. Jestem w kropce, bo to ostatni moment na powrót do pracy. Taniej nikogo nie znajdę, więc chyba będzie trzeba się ugiąć.
Czy Waszym zdaniem powinnam jej płacić?
Agata
Zobacz również: Poprosiła chłopaka, żeby zajął się ich córką. Szybko tego pożałowała