Przyznam, że inaczej to sobie wszystko wyobrażałem. Nigdy nie chciałem zrobić ze swojej dziewczyny typowej kury domowej, ale myślałem, że po ślubie wykaże większą inicjatywę. Bardzo się pomyliłem, bo nic się nie zmieniło.
Zobacz również: Moja dziewczyna nic nie robi w domu. Muszę za nią odkurzać i myć naczynia
Ona twierdzi, że nie lubi, nie potrafi i nie będzie gotować. W ogóle. Mógłbym ją w tym nawet wyręczyć, ale zwyczajnie nie mam czasu, bo pracuję 6 dni w tygodniu od 10 do 20. Po prostu nie ma kiedy.
Wracam zmęczony do domu i wiem, że nie czeka na mnie ciepły posiłek.
Z tego powodu cały czas muszę stołować się na mieście, a jesteśmy rok po ślubie. To chyba nie jest normalna sytuacja, bo jakoś moi koledzy nie mają takich problemów. Żony o nich dbają. Z zazdrością słucham o ich popisach kulinarnych.
Zobacz również: Przez TO zdjęcie tysiące internautów przechodzi na wegetarianizm! (Ohydny widok)
Moja w kuchni nie kiwnie palcem. Nawet nie próbuje się tego nauczyć, a moja mama oferowała jej pomoc. Chciała ją nauczyć kilku podstawowych potraw i może złapałaby bakcyla. Nie jest tym zainteresowana. Nie, bo nie.
Nie jestem jednym z tych facetów, którzy chcą zamknąć kobietę w domu. Dzielimy się innymi obowiązkami i nigdy do niczego jej nie zmuszam. Przyzwoitość nakazywałaby jednak, żeby bardziej się wykazywała. Tym bardziej, że pracuje do 15.00 i mogłaby chwilę postać przy garnkach.
Jak Wy do tego podchodzicie? Czy tak jak ja uważacie, że żona jednak powinna gotować mężowi?
Adam
Zobacz również: Faceci wymienili listę POTRAW, które kandydatka na żonę powinna umieć ugotować. Potrafisz zaserwować wszystkie?