Jestem beznadziejna w wymyślaniu prezentów, dlatego kiedy tylko mogę, wtedy daję pieniądze. Lepiej, żeby obdarowana osoba kupiła sobie coś przydatnego. Tym razem jednak nie wypadało, bo zostałam zaproszona na urodziny przyjaciółki. Głupio tak wręczać kumpeli gotówkę.
Zobacz również: Na osiemnaste urodziny dostałam od rodziców żenujący prezent. Mam prawo być zła?
Przez tydzień chodziłam po sklepach i nic fajnego nie rzuciło mi się w oczy. Książki i płyty odpadały, bo można nie trafić w gust. Coś do domu - niby praktyczne, ale jakieś takie bezduszne. To nie jest stara kobieta, żeby jej dawać filiżankę.
Wtedy pomyślałam, że kupię to, co sama bardzo lubię.
Poszłam do mojego ulubionego salonu z bielizną i wybrałam dla niej przepiękny komplecik. Prawie 300 zł za niego dałam, więc to nie byle co. Rozmiar dobrze pamiętałam, bo kiedyś kupowałyśmy razem staniki przez Internet.
Zobacz również: Jakie prezenty najbardziej Cię ucieszą? Wiemy, co chce dostać każdy znak zodiaku
Byłam z siebie naprawdę zadowolona i wręcz zawiedziona, że wcześniej na to nie wpadłam. Czar trochę prysł, kiedy to przy wszystkich otworzyła. Strasznie zmieszana mina. Dopiero po chwili uśmiech. Inni goście też nie mogli się powstrzymać.
Minęło kilka dni i nie dała znać, czy chociaż pasuje. Czuję, że mogłam ją trochę ośmieszyć i zawstydzić tym prezentem. To jednak bardzo intymna rzecz. Myślałam, że przyjaciółce wypada coś takiego dać, ale może się mylę.
Co o tym myślicie? Czy to był nieodpowiedni prezent?
Sandra
Zobacz również: LIST: „Na urodziny dostałam od koleżanki 50 zł. Poczułam się naprawdę upokorzona”