Brzmi jak jakaś tania telenowela, ale to niestety prawdziwe życie. Wolałabym, żeby to wszystko było prostsze. Jednak nie jest. Zamiast znaleźć sobie chłopaka bez trudnej przeszłości, to wpakowałam się w takie coś.
Zobacz również: Próbowała poderwać przystojnego sąsiada SMS-em. Chyba źle ją zrozumiał
On był kiedyś z moją przyjaciółką, ale to nie przez nią się poznaliśmy. Sprawa sprzed kilku lat i jeszcze jej nie znałam. Coś wspominała o jakimś Witku i dopiero później zorientowałam się, że właśnie do niego wzdycham.
Stało się i jesteśmy razem. Takich rzeczy nie da się ukrywać, więc powiedziałam też najbardziej zainteresowanej.
Niby przyjęła to ze spokojem i nawet się śmiała, że ona nosi po mnie ciuchy, które mi się znudzą, a ja przejmuję jej chłopaków. To było akurat chamskie, ale ok. Przynajmniej obyło się bez awantury. Tak jakby... Od tego czasu oddaliłyśmy się od siebie.
Zobacz również: „Udaję, że kocham mojego faceta. Mam ważny powód”
Gadamy, czasem się widzimy, ale to nie jest to. Nawet nie zaczynam opowiadać o chłopaku, bo ona nie pyta. Czuję, że nie jest do końca zadowolona z takiego układu. W sumie się nie dziwię. Przyjaciółki powinny lubić swoich partnerów.
Naprawdę tego nie planowałam i gdybym mogła, to próbowałabym się z tego jakoś wyplątać. To jednak niemożliwe, bo zakochałam się po uszy. Z tygodnia na tydzień jest coraz bardziej poważne i być może to właśnie ten jedyny.
Czy według Was zrobiłam jej świństwo?
Sylwia
Zobacz również: Wymyślił zabawną historię, żeby poderwać dziewczynę. Zamarł, gdy przeczytał jej odpowiedź