Kelnerka kazała zapłacić za danie, które mi nie smakowało. Miała rację?

Justyna zjadła 1/3 porcji, ale zapłaciła za całość.
Kelnerka kazała zapłacić za danie, które mi nie smakowało. Miała rację?
fot. Unsplash
15.08.2019

Lubię sobie od czasu do czasu wyskoczyć do jakiejś lokalnej restauracji. Nie w sensie, że polskiej, ale specjalizującej się w kuchni innego kraju. Często wracam do wietnamskiej, niedawno odkryłam ukraińską, a w gruzińskiej jestem stałą bywalczynią.

Zobacz również: LIST: „Polacy skąpią na napiwki. Jestem kelnerką i od większości gości nie dostaję NIC!”

Ostatnio coś mnie podkusiło i poszłam do węgierskiej jadłodajni. Lubię placki, gulasz i paprykę, więc powinno być dobrze. Zamówiłam przystawkę, zupę, danie główne, bo byłam naprawdę głodna. Pasta ze swojskim pieczywem była super. Zupa bez szału, ale dało się zjeść.

Z drugim daniem coś było nie tak. Próbowałam do momentu, aż uznałam, że jednak się nie polubimy.

Zjadłam jakąś 1/3 porcji, bo nie lubię zostawiać jedzenia. Myślałam, że przyzwyczaję się do smaku i dokończę. Nie dałam rady i zwróciłam. Powiedziałam kelnerce, że jestem rozczarowana tym daniem. Przeprosiła i przyniosła rachunek.

Zobacz również: Kazałam kelnerce oddać napiwek. Po odejściu od stolika zrobiła coś strasznego

Zdziwiłam się, bo policzyła wszystko, czyli 3 pozycje. Pełne ceny, a przecież oddałam prawie pełny talerz, wcześniej niezbyt pochlebnie go recenzując. To chyba oczywiste, że nie powinnam płacić za coś, co było ohydne i tego nie zjadłam.

Ona mi na to bezczelnie, że skoro zjadłam dużą część, to nie można tego uznać za normalny zwrot. Powinnam tylko liznąć i wtedy oddać. W takiej sytuacji trzeba zapłacić. Nie chciałam robić awantury, ale już na pewno tam nie wrócę. Jedzeniu dałabym szansę, ale obsługa tragiczna.

Ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie, bo pierwszy raz byłam w takiej sytuacji. Czy ona miała prawo żądać ode mnie zapłaty za coś, czego nie dokończyłam?

Justyna

Zobacz również: Awantura o zachowanie kelnerki. Tak obsłużyła ciężarną, że może stracić pracę

91 % tak
9 % nie

Polecane wideo

Zrozpaczone klientki pokazują, co kupiły w Internecie. To nie tak miało wyglądać
Zrozpaczone klientki pokazują, co kupiły w Internecie. To nie tak miało wyglądać - zdjęcie 1
Komentarze (18)
Ocena: 4.11 / 5
gość (Ocena: 5) 16.08.2019 16:11
Uważam, że powinno się płacić. Danie, które zgadza się z opisem nie musi nam smakować, trudno, zamawiamy na własne ryzyko. Ostatnio nie zjadłam deseru w knajpie. Kelner zapytał czy mi smakowało. Odpowiedziałam, że nie trafiło w mój smak, ale nie szkodzi. Nie prosiłam o nic, nie odsylalam nic do kuchni. Odliczyli mi ciasto od rachunku, to miły gest. Dodałam cenę deseru do napiwku i wszyscy byli zadowoleni. Nie należy oczekiwać, że zawsze będzie nam wszystko smakować w restauracjach, ale danie zjedzone w sporej części powinno być opłacone.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 16.08.2019 11:20
nie placi sie np jak danie jest inne niz w opisie, czegos brakuje, cos jest a nie powinno tego byc, wtedy mowisz ze nie to zamawialas i odsylasz, lub jak zimne a mialo byc cieple lub po prostu niedobre kosztujesz tylko i odsylasz
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.08.2019 09:41
A jak danie jest strasznie przesolone ? Kilka razy tak trafiłam i zawsze płaciłam bo głupia to zjadałam , ale do takiej knajpy nie wracam
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.08.2019 21:22
Moim zdaniem wypada zapłacić nawet jeśli w ogóle nie zjadłaś tego co zamówiłaś bo ZAMÓWIŁAŚ - co innego jak potrawa jest w jakiś sposob niezgadzająca się z zamówieniem, albo zepsuta albo masz prawo do reklamacji. To że ci niesmakowało to wiesz, każdy cebulak może iść do knajpy i powiedzieć że nie zapłaci bo mu nie smakowało hmm... to chyba była taka akcja w lid.lu, kupujesz i jak nie smakowalo oddajesz; cwaniactwo przepakowało sobie jedzenie w swoje siaty, odniosło opakowanie i oczekiwało zwrotu kasy bo 'bylo niedobre'. Żenada. Ludzie bez klasy.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 15.08.2019 15:19
Typowa Grażynka...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie