Im dłużej czytam na ten temat, tym bardziej mam wrażenie, że się zbłaźnię. Wychodzi na to, że współczesne dzieci są strasznie zachłanne i byle czym się nie zadowolą. Rodzice też nie są lepsi i rozliczają wszystkich z prezentów.
Zobacz również: Dostałam prezent urodzinowy za 8 zł. Zostałam upokorzona
Szczerze mówiąc, to jest dla mnie raczej obcy temat, bo w najbliższej rodzinie nie mam żadnych maluchów. Najmłodszy kuzyn ma 14 lat i mieszka daleko, więc i tak nigdy nie mieliśmy wielkiego kontaktu.
Ostatnio dostałam jednak zaproszenie na 6. urodziny córki mojej koleżanki z nowej pracy.
Niby impreza dla dziecka, ale bardziej chodziło o spotkanie dorosłych. Wprowadzili się do nowego domu, więc to taka parapetówka pod przykrywką innej okazji. Super, cieszę się, że o mnie pomyślała. Ale co z prezentem?
Zobacz również: „Zorganizowałam dziecku wystawne przyjęcie urodzinowe. Córka dostała zbyt tanie i nieodpowiednie prezenty”
Dla gospodarzy już mam fajny gadżet do mieszkania, ale z ich córką problem jest większy. Nawet nie chodzi o to, co miałoby to być, bo kilka inspiracji już znalazłam. Bardziej chodzi mi o przedział cenowy, bo nie chcę się wygłupić.
Znalazłam ciekawą rzecz do pokoju dziewczynki, który kosztuje dokładnie 49,99 zł. Do tego coś słodkiego, chociaż nie wiem czy powinnam. Pomysł wydaje mi się trafiony, ale właśnie ta cena spędza mi sen z powiek. Niektórzy później sprawdzają, co ile kosztowało.
Myślicie, że upominek za 50 zł z takiej okazji wystarczy?
Agata
Zobacz również: LIST: „Dałam chrześniakowi 200 zł na komunię. Teraz jego rodzice się mszczą”