Moja córka pojechała na kolonię i ciągle płacze. Powinnam ją stamtąd zabrać?

Dziewczynka nie radzi sobie z tęsknotą za mamą.
Moja córka pojechała na kolonię i ciągle płacze. Powinnam ją stamtąd zabrać?
fot. Unsplash
23.07.2019

W dzieciństwie byłam zdecydowanie bardziej zaradna, niż moja córka. Na kolonie zaczęłam jeździć mając 7 lat i uwielbiałam te wyjazdy. Zawsze dobrze się bawiłam, a wręcz nie chciało mi się stamtąd wracać. Myślałam, że z nią będzie podobnie.

Zobacz również: LIST: „Moje chore dziecko rozbiło w sklepie butelkę drogiego alkoholu. Nie zapłacę!”

To dość odważna dziewczynka, ale chyba jednak za bardzo przywiązana do rodziców. Płakała, kiedy odprowadzaliśmy ją na dworzec, w czasie kolejnych rozmów telefonicznych też i po kilku dniach nadal jest zrozpaczona.

Wychowawczyni najpierw sugerowała, żeby dać jej się przyzwyczaić. Teraz sama nie wie, co powinniśmy zrobić.

Przy każdej okazji dowiadujemy się, że ona strasznie cierpi. Tęskni za mamą, płacze z byle powodu i jakoś nie potrafi się odnaleźć w gronie rówieśników. Największa maruda na turnusie, a na co dzień naprawdę nie jest aż tak przewrażliwiona.

Zobacz również: LIST: „Nie mogłam się dogadać w hotelu za granicą. Nikt nie mówił po polsku”

Byłam pewna, że jej przejdzie, ale mija piąty dzień i nadal dramat. Jeszcze 7 zostało do końca. Ja jestem gotowa pojechać po nią nawet dzisiaj, żeby tak się nie męczyła. Inaczej będzie miała traumę na całe życie. Mąż jest przeciwny i uważa, że nie powinniśmy się wtrącać.

Jego zdaniem musimy odciąć wreszcie pępowinę. Niech sobie tam płacze, ale wreszcie jej przejdzie. Dzięki temu stanie się bardziej samodzielna. Muszę chyba wspomnieć, że córka ma 11 lat, więc nie jest znowu takim maluchem.

Doradźcie mi, proszę. Czy dobrze zrobię, jeśli po nią pojadę?

Karolina

Zobacz również: LIST: „Obca kobieta upomniała mnie, bo dałam klapsa dziecku”

41 % tak
59 % nie

Polecane wideo

Bez doczepów, licówek, makijażu i opalenizny. Nie uwierzysz, jak naprawdę wygląda mała miss
Bez doczepów, licówek, makijażu i opalenizny.  Nie uwierzysz, jak naprawdę wygląda mała miss - zdjęcie 1
Komentarze (27)
Ocena: 4.41 / 5
gość (Ocena: 5) 24.07.2019 14:33
Dla mnie to byla wspaniala szkola zycia. Zle wspomnienia mam tylko z pierwszej i drugiej kolonii. Pozniej juz bylo lepiej. Jezdzilam od 8 do 13 Roku zycia. Nigdy nie plakalam jak inne dzieci. Dzisiaj juz od 14. Lat nie mieszkam z rodzicami. Dzieli nas 1000 km. ale rozlake znosze lepiej niz inni
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 23.07.2019 23:43
Mnie wysyłali co roku od 7 do 12 raku życia. Za każdym razem było tylko coraz gorzej, dobrze wspominam tylko tę pierwszą kolonie. Reszta to jedna wielka trauma, ale jakoś nie pamiętam żebym ryczała jak jakiś niedorozwój. Sorry ale to dziwne, że 11to latka cały czas beczy za rodzicami.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 23.07.2019 23:40
Myślałam, ż7-8, ale 11? Jedynaczka, tak? gratuluję technik wychowawczych, na pewno poradzi sobie w życiu. Ja pierdole, ale masakra.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.07.2019 23:06
Ja bym pojechała po nią. Sama pojechałam na kolonie pierwszy i ostatni raz w wieku 14 lat i to był dla mnie koszmar. Pojechałam tam z patologicznymi bachorami, które mi dokuczały na każdy sposób i wyśmiewały mnie. Oczywiście poznałam tam wiele fajnych, nowych osób, z którymi się trzymałam całą kolonię, ale większość pochodziła od patusów. Też dzwoniłam do rodziców i siostry z płaczem, nie wiedziałam co mam robić, bo od domu miałam dobre 300km, więc ucieczka nie wchodziła w grę. Chciałam po prostu, żeby mnie stamtąd zabrali, ale jakoś wytrzymałam, dałam radę, bo nie chciałam im robić problemów. Ale do tej pory mam traumę przed koloniami i napewno swojego dziecka nie wyślę na żadną z nich.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.07.2019 15:23
Majac 7 lat, jeszcze nieskonczone, zostalam wyslana do sanatorium. Rodzice, ze wzgledu na odleglosc I prace mogli mnie odwiedzac w weekendy. Na poczatku plakalam, ale jakos musialam sobie dac rade. Spedzilam tam lacznie 2 mce. Za rok pojechalam na 3 tygodniowe kolonie, sama. Dzieki tym doswiadczeniom.od poczatku jestem samodzielna I zawsze I wszedzie daje sobie rade. 11 lat to duza dziewczyna, troche wstyd by mi bylo byc taka beksa.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie