Przede mną ostatnia sesja i obrona pracy magisterskiej. Jestem dobrej myśli. Zdecydowanie bardziej denerwuję się tym, co później. Trzeba będzie wreszcie znaleźć jakąś pracę i to najlepiej w zawodzie. Do tej pory dorabiałam sobie tylko w handlu i gastronomii.
Zobacz również: Dostaniesz pracę, jeśli PO rozmowie kwalifikacyjnej zrobisz tę niepozorną rzecz
Kończę ekonomię, na która trafiłam przypadkiem, ale kierunek okazał się strzałem w dziesiątkę. Przede mną kariera w urzędach, bankach lub innych instytucjach finansowych. Oczywiście pod warunkiem, że mnie przyjmą.
A co do tego mam poważne wątpliwości, bo od zawsze słyszę, że z takim wyglądem nie mam szans.
Przyznaję się, że robiąc sobie tatuaże i tunele w uszach nie za bardzo myślałam o tym, jak będę odbierana. Liczył się tylko mój gust i chwilowy impuls. Nie żałuję żadnej ozdoby na moim ciele, ale teraz trzeba będzie się zmierzyć z rzeczywistością.
Zobacz również: Praca jednak może hańbić. Te zawody są najbardziej znienawidzone przez Polaków
Chciałabym pracować w zawodzie, choć zdaję sobie sprawę z ograniczeń. Przy liczeniu i obracaniu pieniędzmi liczy się profesjonalny wizerunek bez żadnych udziwnień. U mnie będzie z tym trudno, bo tatuaże wychodzą mi na dłonie, a jeśli nawet wyciągnę tunele - pozostaną spore dziury w uszach.
Teoretycznie ludzie są coraz bardziej otwarci na takie klimaty, ale zawsze jest ryzyko, że pójdę na rozmowę kwalifikacyjną i odpadnę tylko z powodu wyglądu. Rodzice mnie ostrzegali, ale wtedy ich nie słuchałam.
Myślicie, że mogę mieć problem ze znalezieniem pracy w branży?
Paula
Zobacz również: Zbyt piękna, żeby pracować. Z powodu urody podobno nikt nie chce jej zatrudnić