Nienawidzę pijaństwa na weselach. Czy na moim alkohol powinien być płatny?

Lila twierdzi, że pomysł nie wynika z jej oszczędności.
Nienawidzę pijaństwa na weselach. Czy na moim alkohol powinien być płatny?
fot. Unsplash
30.04.2019

Wiecie czego najbardziej nie lubię na weselach? Przede wszystkim sztywnej atmosfery, ale z drugiej strony - nienawidzę pijaństwa. Nie potrafię się dobrze bawić w towarzystwie zamroczonych ludzi, którzy zupełnie nad sobą nie panują.

Zobacz również: Para młoda stworzyła absurdalny regulamin wesela. 10 zakazów dla gości

Bardzo chcę tego uniknąć w czasie mojego ślubu. A jeśli to niemożliwe - niech goście kompromitują się za własne pieniądze. Poważnie zastanawiam się nad tym, żeby ograniczyć dostępność alkoholu w czasie imprezy. Jak ktoś chce więcej, to niech płaci.

Moi znajomi zamawiali po 100 butelek wódki i nigdy dobrze się to nie skończyło.

Wstępny plan zakłada, że zaserwujemy wino do obiadu, a przy barze będzie można też napić się dobrego piwa. Smakosze wódki, whisky i innych wysokoprocentowych trunków musieliby na własną rękę zamawiać. Według cennika restauracji.

Zobacz również: LIST: „Upodliłam się na weselu kuzynki! Po tej imprezie rodzina nie chce mnie znać...”

Nie chodzi o moją chorobliwą oszczędność, bo wino i piwo akurat wybierzemy z górnej półki. Uważam jednak, że jako para młoda nie mamy obowiązku rozpijać gości. Niektórzy nie znają umiaru i wypijają po 2 butelki na osobę. Kiedy trzeba będzie płacić - może włączy im się myślenie

Mój narzeczony jest sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, ale wiadomo. To facet. I zaprasza swoich kumpli, którzy abstynentami na pewno nie są. Wiem jednak, że jeśli zdecyduję się na taką formułę, to on mnie ostatecznie poprze.

Czy Waszym zdaniem mój pomysł ma sens?

Lila

Zobacz również: Tak wygląda BEZALKOHOLOWE wesele

32 % tak
68 % nie

Polecane wideo

Panny młode, które skompromitowały się na własnym ślubie
Panny młode, które skompromitowały się na własnym ślubie - zdjęcie 1
Komentarze (23)
Ocena: 4.52 / 5
gość (Ocena: 5) 01.05.2019 10:30
jakbym na weselu miala placic za alkohol to tez bym wyszla do najblizszego sklepu i kupila sobie flaszke. ceny w lokalu pewnie beda zawrotne. swoja droga co ty masz za rodzine ktora sie schleje jak swinie
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 30.04.2019 17:42
Byłem w tą sobotę na weselu i na prawdę ludzie so późna się bawili, ale nie widziałem żeby ktoś był pijany. Po kieliszku czy dwóch mimo wszystko towarzystwo się rozkręca.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2019 17:17
Jak ktoś nie chce pijaństwa - to może elegancka kolacja i po sprawie. Kto będzie siedział na imprezie od wieczora do godzin porannych ? Wesele to wg tradycji impreza alkoholowa. Z tym, że na toast może być szampan - szampan, wino i jakieś drinki. W sumie nie wiem po co ja się wypowiadam, ja akurat nie rozumiem ludzi, którzy muszą koniecznie pić czystą wódkę. I straszyć ludzi czerwonym ryjem :P
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2019 15:11
Moim zdaniem dobrze by było gdyby był alkohol, nawet ta wódka, tylko nie trzeba od razu kupować po 2 butelki na głowę. Wystarczy jedną na 3-4 osoby, do tego wino i piwo. Ludzie, albo raczej zwierzęta, się upijają bo mogą chlac za darmo. Jeśli ta ilość będzie ograniczona to, teoretyczne, się nie poupijają. Jeśli ktoś będzie zaglądał młodym do portfela i "kuuuurła, na wódkę żałowali, za darmo się nachlac nie mogłem, kurła. A przecież zapłaciłem to mam prawo wymagać, kurła! Mogłem w kopercie nie dawać skoro schlac się nie mogłem, kurła!" to daje świadectwo tylko o sobie.
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 30.04.2019 09:43
Ja się zastanawiam co to za rodzina i znajomi, że jak im dasz dostęp do wódki, to będą wszyscy pijani w sztok? Byłam na tylu weselach, że ciężko zliczyć, na wszystkich była wódka + inne alkohole i upitych ludzi naliczyłam sztuk 1 (słownie jeden). Jakiś kuzyn młodej się upił więc inni wyszli z nim do ogrodu, żeby nie narobił siary. Czy ja mam jakieś wyjątkowe szczęście do wesel? No wątpię....
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie