W moim otoczeniu nigdy nie było takich osób. Jedna koleżanka kiedyś próbowała zostać wegetarianką, ale jej przeszło. O weganach słyszałam tylko w TV, ale nie do końca ogarniam temat. Rezygnację z mięsa rozumiem, ale np. nabiał z ekologicznego gospodarstwa? Albo miód? Te stworzenia nie cierpią.
Zobacz również: LIST: „Wielkanoc to dla wegan koszmar. Usiądę przy rodzinnym stole i będę GŁODOWAŁA!”
Mniejsza o to. Wreszcie weganizm zapukał też do mojego domu, a wszystko za sprawą dziewczyny mojego brata. To pierwsze święta, które spędzimy z nią i wypadałoby się jakoś przygotować. Ona nie uznaje niczego pochodzenia zwierzęcego, więc... odpada praktycznie wszystko.
W Boże Narodzenie menu jest głównie jarskie, ale wielkanocne jedzenie z weganizmem nie ma nic wspólnego.
I co ja mam teraz zrobić? Kolejny raz organizuję śniadanie u siebie i nie chciałabym nikogo zawieść. Zamierzam podać tradycyjnie jajka z majonezem, wędliny, chrzan ze śmietaną, białą kiełbasę i żur na wędzonym mięsie.
Zobacz również: LIST: „Nie będę karmiła piersią, bo jestem weganką. Mleko ludzkie nie różni się od krowiego”
Naprawdę nie mam pojęcia, jak miałabym przygotować wegańskie wersje tych potraw. Już nie wspominając o tym, że zabraknie mi czasu, bo do piątku włącznie normalnie pracuję. Co mam jej podać? Sojowe kiełbaski? Krem z ciecierzycy? Dokupić wegański majonez?
Mój brat twierdzi, żebym się nie przejmowała. Ona coś tam sobie zje i nie muszę nic specjalnie robić. Brzmi fajnie, ale naprawdę źle to wygląda. Nawet sałatki jarzynowej nie zje, bo warzywa są z rosołu i do tego oczywiście majonez.
Czy uważacie, że powinnam zaserwować specjalne menu dostosowane do jej wymagań?
Kasia
Zobacz również: Tym obrazkiem weganie chcą nas zniechęcić do picia mleka. Internauci zniesmaczeni