Jestem ostatnią osobą, która wyśmiewa innych z powodu ich wyglądu czy stylu życia. Zupełnie nie o to mi chodzi. Po prostu uważam, że jeśli jestem z kimś i druga połowa coś przede mną ukrywa, to pewnie ma jakiś problem. W tym konkretnym przypadku chodzi o słabość mojej dziewczyny.
Zobacz również: „Fit” jedzenie, przez które przytyjesz i zrujnujesz swoje zdrowie. Nie daj się nabrać!
Oficjalnie bardzo o siebie dba, a problemy z delikatną nadwagą to kwestia hormonów. Ok, przyjąłem do wiadomości i nic mi do tego. Będę ją kochał bez względu na figurę. Ale teraz okazuje się, że to nie do końca prawda. Ona po kryjomu się objada.
Znalazłem ewidentne dowody, których nie zdążyła uprzątnąć. Wcześniej nic tego nie zdradzało.
Każde z nas ma swój samochód. W ostatni weekend wybrała się na pogaduchy do przyjaciółki, a ja postanowiłem zrobić jej przyjemność. Auto zostawiła przed blokiem, więc wziąłem je na myjnię i chciałem jeszcze posprzątać w środku.
Zobacz również: Co dietetyczne napoje gazowane robią z naszym ciałem i mózgiem? Lepiej to przeczytaj...
Zmroziło mnie, kiedy zobaczyłem zawartość schowka. Nigdy wcześniej tam nie zaglądałem. W środku było tak dużo papierków po batonach, cukierkach i słodkich rogalikach, że aż się wysypywały. A podobno nie jada takich rzeczy. Z kolei w bagażniku był worek z taką samą zawartością.
Mało? Coś mnie podkusiło i w domu zajrzałem do jej części szafy. Za swetrami ukryła pudełko pełne wafli, krówek, żelków i tym podobnych przekąsek. Dodam, że w mojej obecności nie jada takich rzeczy. Wręcz na mnie krzyczy, kiedy jej proponuję coś słodkiego. Dlatego jej zachowanie nie może być do końca normalne.
Nie wiem, dlaczego ona się tak objada. Czemu robi to po kryjomu. Myślicie, że powinienem z nią na ten temat porozmawiać?
Arek
Zobacz również: 6 przerażających faktów o chipsach. Już nigdy ich nie zjesz