Czy pozwolić gościom weselnym, żeby sami wybierali sobie miejsca na sali?

Daria nie chce decydować za swoich najbliższych.
Czy pozwolić gościom weselnym, żeby sami wybierali sobie miejsca na sali?
fot. Unsplash
03.04.2019

Jestem na etapie planowania ślubu i wesela. Sala już zarezerwowana, ale pozostały do ustalenia szczegóły. W tym jeden tak istotny jak zaplanowanie kto i gdzie siedzi. Przynajmniej tak mi się do tej pory wydawało, ale teraz zaczynam się wahać.

Zobacz również: Panna młoda ma ścisłe wytyczne dla swoich druhen. Internauci są zgodni - poniosła ją fantazja

A gdyby tak nie wyznaczać konkretnych miejsc i pozwolić im usiąść wedle własnego uznania? Byłam na kilku weselach i zawsze był ktoś, komu się taki podział nie podobał. Mnie też. Sadzają cię obok obcych ludzi albo za blisko wujka, którego nie trawisz.

Mój przyszły mąż twierdzi, że taka dowolność doprowadzi do chaosu.

Zapraszamy samych kulturalnych ludzi, więc może nie będą się bili. Chciałabym tylko wyznaczyć jeden stół dla najbliższej rodziny - rodziców, rodzeństwa i chrzestnych. Reszta niech się usadowi gdziekolwiek. Dla wszystkich starczy miejsca.

To byłoby dość nietypowe rozwiązanie, ale chyba nikt się nie obrazi. Zawsze lepiej samemu sobie wybrać. My też mielibyśmy łatwiej, bo próbowałam rozpisać jakiś plan i ciężko to idzie.

Myślicie, że to dobry pomysł?

Daria

Zobacz również: Panna młoda stworzyła regulamin dla swoich przyjaciółek. Szokująca treść

37 % tak
63 % nie

Polecane wideo

Właścicielki tych imion prędko nie wyjdą za mąż
Właścicielki tych imion prędko nie wyjdą za mąż - zdjęcie 1
Komentarze (22)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 03.04.2019 21:01
Nic nigdy mnie tak nie denerwowalo na weselach jak wyścig do stołów. Byłam na wielu weselach gdzie ludzie pod kościołem zachowywali się ok, a tylko jak otworzyły się drzwi sali weselnej to jak stado małp. I zaczynały sie problemy: bo jednej cioci brakło miejsca przy stole, bo druga się nie chce przesunąć o stołek bo ma dobry widok na parkiet (efekt: para, która przyszła ze sobą musiała usiąść po przeciwnych stronach stolu) itd. A hit to już jest "zajmowanie" sobie miejsca (na krzeslach ladują jakieś części garderoby lub stoi jakiś wojek Mietek, który krzyczy na pol sali że tamten stol jest cały zajęty). My tak raz z mężem zostaliśmy przegonieni że stołu bo ponoć cały był zajęty i my powinniśmy o tym wiedziec! Masakra.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 03.04.2019 20:54
Byłam na takim weselu, nie spodziewałam się że nie będzie winietek więc weszliśmy jako ostatni i szczerze mówiąc wolałabym żeby ktoś mnie posadzil od razu. Mogłam nie znać ludzi ale chocisz siedzialabym koło kogoś kto jest np w moim wieku
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.04.2019 13:46
Byłam na takim weselu, efektem tego był brak miejsca dla naszej rodziny. Teoretycznie miejsc było wystarczająco, ale każdy by siedział osobno i w znacznej odległości, czyli ja z mężem osobno i dzieci tak samo. Kompletna porażka. Później jeszcze znalazła się jedna rodzina w takiej sytuacji. W efekcie czego został dostawiony stół dla nas bo inni goście nie chcieli się nawet przesunąć
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 03.04.2019 13:46
bylam na wielu weselach i stanowczo odradzam takie rozwiazanie, chaos i tyle, nagle okaze sie, ze znajomym zabraknie miejsca z mlodymi ludzmi bo jakies ciotki siadly tam gdzie nie powinny. nam z mezem zajelo jakies 3h ustalanie kto gdzie siedzi tak aby wszyscy byli zadowoleni ale nei widzielismy problemu jesli ktos sie potem poprzesiadal tak jak chcial
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.04.2019 13:22
A mnie szokuje, że ktoś w ogóle ma pretensje o miejsce. Przecież w trakcie trwania imprezy i tak wszyscy się przemieszczają. No i trzeba mieć naprawdę nierówno pod kopułą, żeby obrażać się na parę młodą. Zupełnie jakby każdy jeden czuł się pepkiem świata. Ktoś kogoś nie lubi? No cóż, nie muszą że sobą gadać przy korycie. Poza tym mogli nie drzec kotów, to by problemu nie było
odpowiedz

Polecane dla Ciebie