Chłopak stworzył dla mnie listę obowiązków domowych. Muszę to robić?

Magda zastanawia się, czy to sprawiedliwy podział ról.
Chłopak stworzył dla mnie listę obowiązków domowych. Muszę to robić?
fot. Unsplash
30.03.2019

Zamieszkaliśmy razem dosłownie kilka dni temu. Do tej pory cały czas żyłam z rodzicami pod jednym dachem, on zresztą też. Ogólnie mogę powiedzieć, że nasz związek jest fajny, bo o wszystkim otwarcie rozmawiamy. Nie ma żadnych niedomówień.

Zobacz również: W czym pracująca matka jest gorsza od kury domowej? Wykres rozwścieczył internautki

Tym razem on chyba jednak przesadził. Już pierwszego dnia zaproponował, żebyśmy podzielili obowiązki domowe. Stwierdziłam, że to bez sensu. Nie potrzebujemy żadnego regulaminu, bo wszystko wyjdzie w praniu. Jak ktoś widzi bałagan, to sprząta, a kiedy jest do zrobienia pranie - włącza pralkę.

Według niego to "rozmywanie odpowiedzialności". Bo jak każdy ma robić wszystko, to wreszcie nie zrobi nic.

No i spisał na kartce, czym powinnam się w domu zajmować. Zapytał co prawda, czy się zgadzam, ale chyba nie pozostawia mi wyboru. Na liście obowiązków mam np. pranie, gotowanie obiadów, odkurzanie, mycie łazienki.

Zobacz również: ON TO PRZED TOBĄ UKRYWA: 20 męskich dziwactw, z którymi musisz się liczyć, jeśli chcesz z nim zamieszkać

On sobie zostawił przygotowywanie śniadań (jemy rano płatki, więc to żaden wysiłek) i mycie okien. Oczywiście od święta. Podział mało sprawiedliwy, bo robi ze mnie kurę domową. Ale z drugiej strony go rozumiem - ja pracuję głównie w domu, a jego nie ma codziennie od 9 do 17. Mam więcej czasu.

Zastanawiam się tylko, czy taki układ rzeczywiście się sprawdzi. Jest obawa, że zacznie mnie traktować jak swoją kucharkę i sprzątaczkę, a tego nie chcę. No, ale... kto to w sumie ma robić, skoro on wraca pod wieczór? Nie wiem, jak mam się do tego odnieść.

Czy waszym zdaniem powinnam przyjąć tę propozycję i robić wszystko, co mi wyznaczył?

Magda

Zobacz również: LIST: „Zamieszkaliśmy razem, ale ja... nie potrafię skorzystać z WC, kiedy on jest za ścianą!”

13 % tak
87 % nie

Polecane wideo

Pokazała, w jakich warunkach mieszkają jej wnuki. Chce odebrać córce dzieci
Pokazała, w jakich warunkach mieszkają jej wnuki. Chce odebrać córce dzieci - zdjęcie 1
Komentarze (27)
Ocena: 4.78 / 5
gość (Ocena: 5) 07.06.2019 08:30
A gdy pojawi się dziecko, to jak to rozwiążecie? Ty będziesz dalej pracować w domu, gotować, sprzątać i jeszcze ogarniać dziecko, a on jak macho przyjdzie o 17-stej, walnie się na kanapie i trzeba mu będzie podać obiadek i za niego odnieść talerze? Wieczorem zaś będzie chciał się poprzytulać. A ty będziesz już tak wyrypana, że zaśniesz podczas seksu. Takiego życia chcesz?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.06.2019 12:56
Dobrze, że zaczął rozmawiać o podziale obowiązków i nie miałaś racji twierdząc, że "jakoś to będzie", ale jego propozycja jest wyjątkowo dla Ciebie niekorzystna. Nie musisz godzić się na to, bo faktycznie scedował na ciebie wszystko - spryciarz. Fakt, że pracujesz w domu, nie oznacza, że masz więcej czasu. Jeśli tak świetni się dogadujecie, zaproponuj sprawiedliwy podział, np w jeden tydzień on przygotowuje śniadania i sprząta łazienkę, a ty robisz obiady i sprzątasz resztę mieszkania, a w drugi tydzień na odwrót. To będzie sprawiedliwy podział. Co do mycia okien, też można robić to na zmianę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.04.2019 19:02
Ja też bym się na to zgodziła, ale tylko, gdyby on nas utrzymywał, a ja nie musiałabym pracować na etacie + w domu. Inaczej taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę. Skończyły się czasy, gdzie kobiety traktowano jak niewolnice, darmowe kury domowe, gosposie i sprzątaczki. Albo równouprawnienie idzie w dwie strony, albo wraca tradycyjny model rodziny.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.04.2019 15:17
poszłabym na to, gdybym siedziała w domu be pracy i była utrzymanką. Zdarzył mi się w życiu epizod, gdy dwa lata nie pracowałam i w zamian zajmowałam się domem. Ale jak pracujesz to przesada. Masz swoje pieniądze i swoje życie. Lepiej poznaj kogoś innego.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.04.2019 14:04
Ja to mam dobrze moj facet uwielbia byc kura domowa, wyprowadzil sie zaraz po liceum gdy zaczol studia, uwielbia prac, PRASOWAC , odkurzac, scierac kurze, gotowac, jest bardzo zorganizwany(gdy mnieszkal z rodzicami w sumie tez taki byl bo ma ojca wojskowego ktory byc dosc surowy), ja z kolei z domu wyprowadzilam sie dopiero rok po ukonczeniu studiow, w domu bylam rozpieszczana przez nadopiekuncza matke , przez ojca w sumie tez , nie gotowalam nie sprzatalam. Teraz oboje pracujemy ale i tak on wszystko ogarnia, uwielba sie mna opiekowac i rozpieszczac, w sumie nie uwazam sie za leniwa ale skoro cale moje zycie pojawia sie ktos kto chce to robic za mnie to nie mam z tym problemu
odpowiedz

Polecane dla Ciebie