Chcę zmienić mieszkanie w najbliższych dniach, ale ciężko jest. Trafienie na odpowiednią lokalizację, cenę i standard graniczy z cudem. Wszystko, co fajne jest już niestety zajęte. Pojawiła się inna opcja, po znajomości, ale nie wiem czy z niej skorzystać.
Zobacz również: Wasze wyznania: „Przyłapałam swojego współlokatora na...”
Otóż, kolega kolegi, który jest kolegą kogoś tam jeszcze, wynajmuje 2 pokoje w idealnym miejscu. Super warunki, a cena do przeżycia. Usłyszałam przez znajomych, że szuka współlokatorki. Wydało mi się to dziwne, ale poszłam na spotkanie.
Wszystko mi odpowiada, on też wydaje się miły, ale nie wiem, co mam o tym myśleć.
Dlaczego młody facet szuka akurat współlokatorki? Czy on ma jakieś niecne zamiary? Podobno to spokojny chłopak i nic z tych rzeczy. Po prostu woli towarzystwo dziewczyn. A może jest gejem i krępuje go mieszkanie z facetem hetero? Albo, co gorsze, szuka pomocy domowej za friko?
Zobacz również: Szuka współlokatorki. Z jej absurdalnej listy wymagań śmieje się cały Internet
Tego już się nie dowiedziałam, a odpowiedzieć trzeba niedługo. Na odchodne powiedziałam, że jestem prawie na 100 procent zainteresowana i szybko się odezwę. Minęły 2 dni, a ja nie wiem, co ze sobą począć. Tak naprawdę przeszkodą może być tylko jego płeć.
Zazwyczaj chłopak wynajmuje z innym kolesiem, a dziewczyna z koleżanką.
Nie spotkałam się jeszcze z takim mieszanym składem. Cały czas mam nadzieję, że tu nie chodzi o coś więcej, niż tylko wynajem pokoju. Jemu nic nie brakuje, ale aktualnie nikogo nie szukam. Czy zaryzykować i skorzystać z tej oferty?
Marlena
Zobacz również: „Tylko dla wykształconych wegan”. Absurdalny casting na współlokatora