Życie mi się ułożyło tak paskudnie, że większego pecha już chyba nie można mieć. W tym samym miesiącu zostałam zwolniona z pracy, prawie rozstałam się z facetem i dowiedziałam się, że zostanę mamą. Po tej informacji daliśmy sobie szansę, ale ja wylądowałam na bezrobociu.
Zobacz również: W czym pracująca matka jest gorsza od kury domowej? Wykres rozwścieczył internautki
Nie wiedziałam zupełnie, co ja mam teraz zrobić. Zarejestrować się w urzędzie, żeby mieć ubezpieczenie? Szukać czegoś na szybko? Zasiłek mi niestety nie przysługuje. Sytuacja zmusiła mnie, żeby pójść do urzędu pracy. Przynajmniej mogę korzystać z publicznych przychodni.
Ale to niewiele zmienia. Zostałam na utrzymaniu faceta, który może w każdej chwili zniknąć.
On zapewnia mnie, że najgorsze już za nami. Urodzę dzidziusia i stworzymy wspaniałą rodzinę. Chciałabym w to wierzyć, ale to trudne. Podejrzewałam go wcześniej o zdradę, chyba słusznie, więc widać jaki jest jego stosunek do mnie.
Zobacz również: Będzie można ZWOLNIĆ kobietę w ciąży? Trwają prace nad ustawą
Muszę się jakoś ratować, żeby nie zostać nagle bez środków do życia. Zaczęłam już rozsyłać CV. Kilka firm się odezwało, ale bałam się pójść. A co, jeśli zapytają o moje plany? O dziecko? Czy nie jestem w ciąży? Przecież spanikuję. To trochę świństwo, żeby tak się zatrudnić i po chwili pójść na macierzyński.
Z drugiej strony - nie widzę żadnej innej opcji. Nawet jeśli będziemy nadal razem, to z kasą jest krucho.
Dzięki zatrudnieniu będę mogła spokojnie wychować moje dziecko i zapewnić mu chociaż podstawowe potrzeby. Dlatego plan jest taki, żeby teraz coś znaleźć, póki brzuch nie jest za duży, a potem udawać, że nie wiedziałam. Dobrze to sobie wymyśliłam?
Iza
Zobacz również: Mam dość ciężarnych. Domagają się specjalnego traktowania, a nic im nie dolega