Moja córka jest już na drugim roku studiów w Warszawie. W poprzednie Święta wróciła do domu sama, więc nie było problemu. Teraz ma jakiegoś chłopaka i musieliśmy go też zaprosić. Jego rodzice mieszkają w Wielkiej Brytanii, więc do nas będzie miał bliżej.
Zobacz również: „Zaprosiłam narzeczonego na Święta do domu rodzinnego, ale wstydzę się biedy i rodziców”
Problem polega na tym, że mamy 3-pokojowe mieszkanie. Salon, w którym śpimy i dwa pokoje po córkach. Jeden zajmie starsza z mężem i kilkumiesięcznym dzieckiem. W drugim zawsze nocowała młodsza, ale nigdy z kimś.
Ona ma niecałe 20 lat i jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że to dorosła kobieta.
Nie wnikam w to, co robi, kiedy my nie patrzymy. Ale to byłoby chyba dla mnie zbyt krępujące. W pokoju za ścianą córeczka obściskująca się z obcym dla nas facetem. Zapomniałam dodać, że on jest od niej o kilka lat starszy. Jako matce byłoby mi głupio.
Zobacz również: Problem Oliwii: „Rodzice nie chcą utrzymywać mnie na studiach. Kazali mi iść do pracy!”
Im pewnie nie, bo młodzi mają do takich spraw luźny stosunek. Jednak w moich czasach tak się po prostu nie robiło. Moi rodzice w życiu by mi nie pozwolili nocować z wtedy jeszcze chłopakiem w ich domu.
Zastanawiam się, jak to wszystko zorganizować i nie widzę dobrego rozwiązania.
Wynająć im pokój w hotelu, który jest niedaleko? Poprosić starszą córkę, żeby zatrzymała się gdzieś indziej i wtedy młodsza z chłopakiem będą spać osobno? Trochę się to pogmatwało. A może Waszym zdaniem powinnam im pozwolić nocować razem?
Ewa
Zobacz również: Rodzice są zazdrośni o każdego mojego chłopaka. To przez nich jestem sama