Nienawidzę kupować ciuchów w ciemno, dlatego rzadko robię zakupy internetowe. Chyba, że w sprawdzonym sklepie, gdzie dokładnie znam rozmiar. Zazwyczaj jednak odwiedzam stacjonarne sieciówki. Lubię dotknąć, sprawdzić, przymierzyć.
Zobacz również: To najpaskudniejsze majtki wszech czasów. Takiej bielizny jeszcze nie było
Bieliznę też, ale powiedziałam o tym koleżance i ona się strasznie oburzyła. Jej zdaniem majtki po to są w taki sposób zapakowane, żeby ich na siebie nie zakładać. To obrzydliwe, niehigieniczne i w ogóle tragedia.
Jakoś nigdy na żadne poplamione nie trafiłam i choroby wenerycznej nie złapałam.
Jak inaczej je kupować? Na oko trudno, bo różnie się układają. Kiedy rozmiar okaże się zły, to później takiej bielizny nie da się zwrócić. Dlatego moim zdaniem lepiej zaryzykować, wyciągnąć z pudełka i założyć. Nawet na gołe ciało, bo wtedy dokładnie wiadomo, co i jak.
Zobacz również: Ranking damskiej bielizny. Faceci szczerze ocenili nasze majtki
Tłumaczę jej, a ona dalej swoje. Nie po to są zapakowane, żeby to rozrywać... Co by było, gdyby każda klientka mierzyła majtki... To najbardziej obleśna rzecz, o jakiej słyszałam... Moim zdaniem jest strasznie przewrażliwiona. Jestem pewna, że nie tylko ja tak robię.
Bielizna to taka sama część garderoby, jak każda inna.
Nie widzę innego sposobu, żeby dobrać coś idealnego. Kupowanie na ślepo i chodzenie w za ciasnych albo obwisłych gaciach mi się nie widzi. Czy Wy też uważacie, że mierzenie majtek to coś zupełnie normalnego?
Ola
Zobacz również: Obrzydliwy powód, dlaczego nigdy nie powinnaś nosić stringów