Jestem ostatnią osobą, która powiedziałaby coś złego na temat starszych ludzi. Szanuję ich za to, że przetrwali ciężkie czasy, są mądrzy i bardzo doświadczeni. Kochałam ponad życie moich dziadków i babcie, ale niestety nie mam ich już przy sobie. Staram się to okazywać, jak tylko jest taka okazja. Kiedy do autobusu wchodzi staruszek - pierwsza biegnę, żeby zaoferować miejsce.
Zobacz również: LIST: „Zlinczowali mnie w autobusie, bo nie ustąpiłam miejsca starszej pani. Podłość!”
Tym razem było zupełnie inaczej, bo nie zauważyłam zbliżającej się do mnie babci. Siedziałam zamyślona i ocknęłam się dopiero, kiedy się odezwała. Wisiała nade mną i rzucała obelgami. Jaka ta młodzież paskudna i niewychowana. Niby dziewczyna, a tak naprawdę cham zbolały. Dziadek obok tylko jej przytakiwał.
Miałam ochotę wstać i pokazać klasę, ale nie będę udawała, że pada deszcz, kiedy na mnie plują.
Siedziałam dalej i zaczęłam ostentacyjnie ziewać. Nie lubię takich akcji, ale coś we mnie wstąpiło. Nawet skierowałam do niej kilka słów: proszę tak na mnie nie sapać i odsunąć się, bo narusza pani moją intymną przestrzeń. Staruszka aż zaniemówiła.
Zobacz również: Matka domaga się, by pasażerowie komunikacji publicznej USTĘPOWALI miejsca dzieciom
Gdyby ona normalnie poprosiła albo się nie odzywała - na pewno po chwili bym się ocknęła i chętnie ustąpiła miejsca. Ale jak inaczej zareagować na takie chamstwo? Starzy ludzie chyba nie rozumieją, że młoda dziewczyna też może być zmęczona i zamyślona. Nie mam obowiązku rozglądać się wokół, czy ktoś nie potrzebuje pomocy.
Tak mnie zirytowała, że postanowiłam pojechać dalej, niż zamierzałam. Zaczekałam aż ona zniknie i wysiadłam dopiero po niej. Wcześniej oczywiście sobie usiadła, bo ktoś jej dla świętego spokoju ustąpił.
Normalnie czułabym wyrzuty sumienia, ale tym razem uważam, że dobrze zrobiłam. Wy też tak myślicie?
Paulina
Zobacz również: LIST: „Dlaczego mam ustępować miejsca brzuchatym? Przecież ciąża to nie choroba!”