Chciałabym wreszcie sobie kogoś znaleźć, ale to nie jest łatwe. Zwłaszcza w mojej sytuacji, bo nie mam figury modelki. Z powodu różnych chorób nie jestem w stanie schudnąć. Ważę aktualnie ok. 115 kg i to pomimo sportu oraz diety. Inaczej byłoby mnie jeszcze więcej. Na szczęście chociaż buzię mam w miarę smukłą i ładną. Często ludzie ją komplementują.
Zobacz również: Faceci wybrali najpiękniejsze dziewczyny na Tinderze. Nie mają konkurencji
Niestety, w prawdziwym życiu to nie wystarcza. Faceci nie lubią grubasek i boją się mnie. Na nic ładne oczy i to, co mam głowie. Liczy się tylko to, że jestem otyła. Rzadko się zdarza, żeby któryś z nich mimo wszystko chciał mnie poznać. Trochę inaczej jest w Internecie.
Wymyśliłam sobie, że w Sieci łatwiej będzie szukać miłości. Zastanawiam się tylko, jak powinnam się tam przedstawiać...
Na razie mam profil bez zdjęcia, więc niewielu panów pisze. Jak wrzucę fotkę całej sylwetki, to albo będzie martwa cisza, albo zaczną się do mnie zgłaszać fetyszyści nadwagi. A ja szukam normalnego chłopaka. Dlatego wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie zdjęcie samej twarzy.
Zobacz również: Faceci uwielbiają, kiedy na zdjęciu profilowym wyglądasz dokładnie TAK
To chyba mój największy atut. Poza tym, jak ktoś zdecyduje się spotkać, to przynajmniej będę wiedziała, że z buzi mu się podobam i ceni moją osobowość. Pewnie niektórzy się wystraszą dużej sylwetki, ale liczę na to, że ktoś uzna to za mało znaczący szczegół.
Na portalu trzeba się pokazać z najlepszej strony, więc nie widzi mi się epatowanie wałeczkami na brzuchu. Pokazanie samej twarzy to przecież nie oszustwo. Raczej reklama i część prawdy. Akurat jej nie muszę sobie retuszować.
Myślicie, że ukrywając resztę ciała wreszcie kogoś sobie znajdę?
Ewa
Zobacz również: Najgorętsi faceci z Tindera. Nie mogą się opędzić od kobiet