Żyję z nim od urodzenia, więc straciłam dystans. Jest, bo jest, inne nigdy nie było i długo nie będzie. Moje nazwisko nie wzbudza we mnie większych emocji. Nie jest typowe, ale jakieś najgorsze chyba też nie. Czasami zdarzyło się jego przekręcanie czy jakieś głupie uśmieszki, ale to wszystko.
Zobacz również: Najdziwniejsze nazwiska w Polsce: Gwałt, Szmata, Pinda, Paskuda...
Nie byłam z jego powodu jakoś strasznie upokarzana. Tylko, że ostatnio jedna z koleżanek zapytała mnie... jak się żyje z takim nazwiskiem. Musi mi być ciężko i na moim miejscu to ona by je chyba zmieniła. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam, że to może być aż tak duży problem.
Nazywam się Bzibziak, ale imienia nie podam. Nie ma większego znaczenia i nie chcę być też rozpoznana.
Trudne do wymówienia przez obcokrajowca, a nawet niemożliwe. Trochę zabawnie brzmi. Ale jest krótkie, oryginalne i nie spędzało mi dotąd snu z powiek. Nie kojarzy się z niczym złym, więc na co tu narzekać. No, ale ta rozmowa skłoniła mnie do przemyślenia sprawy.
Może jest tak, że noszę okropne nazwisko i sama nie zdaję sobie z tego sprawy? Nie wiem, dlatego pytam i proszę o szczerą odpowiedź.
Anonim
Zobacz również: Najbrzydsze nazwiska w Polsce