Mam problem ze swoim facetem, chociaż niektórzy stwierdzą, że raczej ze sobą... Nie wiem. Wiem, że nie do końca pasuje mi jego wygląd. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale jesteśmy ze sobą już jakiś czas i teraz często oglądam go w niepełnym ubraniu. Jest bardzo przystojny, ma fajną sylwetkę, ale co z tego, skoro wszystko porośnięte jest włosami, których naprawdę bardzo nie lubię. Niektóre dziewczyny lubią się wtulić w tak dywan, a mnie to odrzuca.
Lubię zadbanych mężczyzn, a zadbanie kojarzy mi się też z depilacją niektórych części ciała. On nie pozbywa się nawet włosów spod pach, a co dopiero mówić o całej reszcie... Ręce i nogi niech zostawi w spokoju, bo to mnie nie rusza, ale busz w wiadomym miejscu i zarośnięta klata to coś obleśnego. Co gorsze, z tyłu nie wygląda to lepiej, bo włosy ma też na plecach, pośladkach...
Raz mu zwróciłam uwagę, żeby zrobił coś z owłosieniem intymnym. No i zrobił, bo przyciął i jakoś bardziej znośnie to wygląda. Cała reszta to dalej gęste futro, które mnie odrzuca. Powiem szczerze – chciałabym, żeby się wydepilował zupełnie na gładko. Ani jednego włosa na klacie, tym bardziej na plecach. Jeśli sam nie będzie się chciał golić, to jestem skłonna nawet mu w tym pomagać. Byle wyglądał jak człowiek.
Tylko, że nie mam odwagi mu tego powiedzieć. Kiedyś oglądaliśmy jakiś program i on powiedział coś o „ciotach”. Tam występowali wygoleni faceci. Mnie się strasznie podobali, a on od razu powiedział, że to obleśne. Boję się, że jak go o to poproszę to nie tylko się nie zgodzi, ale też się obrazi. Stwierdzi, że chcę z niego zrobić właśnie taką „ciotę”.
A to nie tak! Lubię, jak facet jest męski, ale busz na ciele to dla mnie żadna oznaka męskości. Raczej zaniedbania i kompletnego braku klasy. Skoro wymaga ode mnie, żebym goliła nogi i całą resztę, to chyba powinnam mieć prawo poprosić go o to samo?
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Jak zareagował facet? Poradźcie, jak go do tego przekonać...
Monika