Mam pewien problem, a nie za bardzo wiem kogo się zapytać, bo głupio mi pytać znajomych... Ostatnio poważnie zastanawiam się, czy mój chłopak nie jest gejem. Jesteśmy razem ponad 3 lata i w zasadzie między nami jest wszystko w porządku, wiem że mu się podobam, nie mamy żadnych problemow w łóżku, ale czuję się jakoś nieswojo.
Jak zaczynaliśmy się spotykać, słyszałam od wspólnych znajomych z liceum, żebym uważała, bo rożne plotki chodziły po szkole. Nie za bardzo się tym wtedy przejęłam, bo mówił mi, że nie był lubiany na osiedlu, bo kibicował innemu klubowi i ludzie opowiadali takie krzywdzące historie o jego rzekomym gejostwie. Cóż, sama byłam ofiara nieprzyjemnych plotek, które nie miały nic wspólnego z prawdą, więc puszczałam to mimo uszu - a niech sobie gadają, liczyły się tylko jego zapewnienia.
Teraz jest na 4 roku studiów i doszedł mu do grupy nowy kolega. Spędzają ze sobą strasznie dużo czasu, raz słyszałam jak sobie żartowali w taki sposób, że cóż... Przypomniało mi się, co mi ludzie mówili, zaczęłam się martwić, że może coś jest na rzeczy i teraz nie daje mi to spokoju. Wiem, że niezbyt dokładnie wyjaśniłam te ich dwuznaczne żarty, ale ciężko to opisać, trzeba by to było usłyszeć.
Mam więc pytanie, czy to możliwe, że chłopak może okazać się gejem, chociaż tak świetnie się dogadujemy, jesteśmy tak dopasowani i tak nam dobrze w łóżku? Czy gdyby faktycznie był gejem, to od początku bym czuła, że coś jest nie tak? Jego oczywiście pytałam o relacje z Michałem, ale on się tylko ze mnie śmieje. Zresztą, chyba by się nie przyznał. Sama nie wiem. A może jest bi?
Ania