Moja siostra zaszła niespodziewanie w ciążę. Nikomu nie jest do śmiechu, ale dobrze - trzeba ją wspierać. Jej facet najgorszy nie jest, więc może ułożą sobie życie. Rozśmieszyła mnie tylko reakcja jego samego, bo natychmiast się oświadczył. Nalegał na błyskawiczny ślub, choćby za tydzień. No i za chwilę to się stanie, po niecałych 2 miesiącach od wieści o ciąży.
Ma być tradycyjnie - biała suknia, welon i ogólnie zgrywanie niewinnej dziewicy w kościele. Księdzu oczywiście nie powiedzieli, w jakiej są sytuacji. Straszne zakłamanie moim zdaniem, ale cóż. Miałam się nawet nie wtrącać, ale sama ona sama prosi mnie o rady. No to jej mówię, że biel i ciąża jakoś się gryzą.
Trzeba pamiętać, skąd się wziął akurat taki kolor. Nie chodzi o to, że jest ładny i odmładza. Biel to czystość, a czystość to dziewictwo. Ciąża przed ślubem to na pewno nie dziewictwo, a tym bardziej nie czystość. To po co się tak oszukiwać? Wszyscy goście wiedzą, że zmajstrowali dziecko, więc to strasznie dwulicowe. Ja bym w ogóle na jej miejscu zrezygnowała ze ślubu kościelnego, bo taka z niej katoliczka.
No, ale dobrze - niech mają ten sakrament. Tylko po co jeszcze ta biała suknia? Widziałam, jak z nią chodziłam po salonach, takie ładne błękitne albo wpadające w brzoskwinię. Też eleganckie i jasne, a przynajmniej pasujące do dziewczyny, która dziewicą na pewno nie jest. W niepokalane poczęcie akurat nie wierzę. W sumie to mnie nie posłuchała, o co mam żal.
Myślę, że dobrze jej doradzam. Nie tylko ja będę miała takie skojarzenia, że robi z siebie cnotkę, a pod sukienką skrywa ciążowy brzuch. Bez sensu robić z siebie takie pośmiewisko. Można wyglądać z klasą bez takich głupich sztuczek, w które i tak nikt nie uwierzy. Chyba, że ten nieszczęsny ksiądz, który nie wie, z kim ma do czynienia. Tu też się dziwię, że nie powiedzieli mu prawdy, ale trudno nadążyć za ich rozumowaniem.
Ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie. Czy słusznie jej doradzam i czepiam się pomysłu białej kreacji? Ja wiem, że tak się zazwyczaj robi, ale myślałam, że moja siostra jest bardziej szczera!
Parsknę śmiechem, jak ją zobaczę w tej nieskazitelnej bieli.
Karolina