Mam straszny problem z moją przyjaciółką, która zmieniła się nie do poznania. Myślałam, że jest jedyną normalną w mojej szkole, ale chyba się pomyliłam. Zaczęła strasznie błądzić, a ja nie mogę na to spokojnie patrzeć. Wydawało mi się, że mamy ze sobą więcej wspólnego... A teraz muszę patrzeć, jak zaczyna się staczać. Próbowałam to ignorować, tłumaczyć jej, że nie powinna tego robić, straszyłam, że wszystkim o tym powiem, ale nic z tego nie wyszło. Dlatego, chyba naprawdę muszę o tym powiedzieć jej rodzicom.
Chodzi o to, że jesteśmy w głupim wieku. Większość z nas ulega różnym pokusom, które nie są dla nas dobre. Moi znajomi ciągle tylko szukają okazji do imprezowania, wagarów, picia alkoholu, palenia papierosów, albo czegoś jeszcze gorszego. Ich to bawi, imponują tym innym i powoli wszyscy stają się tacy sami. Moja przyjaciółka też się taka robi. Przyłapałam ją na paleniu i piciu, ciekawe co gorszego może wymyślić!
Jak ją zobaczyłam za szkołą z papierosem w ustach, to dosłownie odebrało mi dech w piersiach. Oburzałam się, kiedy widziałam inne osoby z klasy, ale ona?! Przecież ona zawsze była mądrzejsza od innych, a stacza się tak samo jak oni. Rozmawiałam z nią na ten temat, ale stwierdziła, że przesadzam. To, że czasami sobie zapali, to nie dowód na to, że coś złego się z nią dzieje. Mam poważne wątpliwości.
Jeszcze większy szok przeżyłam na wycieczce klasowej. Nocowaliśmy tam tylko jedną noc, ale to wystarczyło. Do naszego pokoju przyszli chłopcy, co już nie bardzo mi się podobało, bo wychowawca zabronił takich odwiedzin, a na dodatek przynieśli kilka puszek piwa. Próbowali mnie namówić, ale się nie dałam. Przyjaciółka nie miała oporów. Złapała puszkę w rękę i zawodowo ją sobie otworzyła. Tak, jakby w życiu nic innego nie robiła!
Jestem coraz bardziej przerażona jej zachowaniem. Ciągle mnie negatywnie zaskakuje i nawet nie chcę myśleć, co będzie dalej. Tak się mocno wyluzowała, że za chwilę zacznie palić marihuanę, albo puszczać się z chłopakami. Czuję, że nie powinnam tego zachowywać tylko dla siebie. Jej rodzice powinni wiedzieć, co się dzieje z ich córką.
Boję się tylko, że ona zerwie ze mną znajomość, a to i tak nic nie pomoże. Skoro jest skłonna do takich strasznych rzeczy, to nic jej nie powstrzyma. Co ja mam z nią zrobić?
Joanna