Czy załatwić sobie zwolnienie z WF-u? Wiola, 16 l.

20.08.2014

Za chwilę do szkoły… Strasznie szybko te wakacje minęły. Mam problem, bo nie bardzo wiem, co zrobić z WF-em. Idę do pierwszej klasy liceum, więc jeśli coś załatwiać, to teraz. Mam znajomą lekarkę, która mogłaby mi wypisać zwolnienie z góry na cały rok, ale czy warto? Do tej pory o tym nie myślałam, ale jak ostatnio była u moich rodziców to tak się zgadałyśmy i ona powiedziała, że jak coś, to mam dać znać.

Podobno wielu już wypisała, bo WF w szkole to jakaś tragedia. Nuda, beznadziejni nauczyciele i żadnych korzyści. No nie wiem, tak przynajmniej się trochę ruszałam… Ale może ona ma rację? W planie mam wszystkie WF-y jako pierwsze, więc przynajmniej mogłabym się wyspać. A jeśli chodzi o ćwiczenia, to przecież mogę się poruszać sama, bez nauczyciela nad głową.

Zastanawiam się, czy warto tak zrobić. Jeśli któraś z Was załatwiła sobie takie zwolnienie, to dajcie znać, co było potem. Ćwiczycie, czy lenistwo bierze górę? Ja nie lubię szkolnego WF-u, ale boję się, że bez tego to już w ogóle nic nie będę robiła. A trochę schudnąć by się przydało.

Wiem, że niektórzy chcieliby mieć taką możliwość i nawet szukają lekarzy, którzy zgodzą się wypisać. Ja mogę mieć to od ręki i zgłupiałam. Wcześniej to mi się kojarzyło z pójściem na łatwiznę, a teraz to już sama nie wiem.

Warto się zwalniać?

Wiola

29 % tak
71 % nie
Komentarze (27)
Ocena: 5 / 5
Ja (Ocena: 5) 22.08.2014 20:54
Gdybym miala taka okazje, to skorzystalabym. Lubie sport i cwiczenia, ale wf w szkole wspominam okropnie. Nie dosc ze spotkaly mnie nudy i same nienormalne nauczycielki, to jeszcze chodzilam caly dzien spocona i zmeczona. Jesli naprawde ci zalezy - bedziesz cwiczyc na wlasna reke, trzeba tylko troche samozaparcia.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.08.2014 17:01
jesli masz taka mozliwosc to sie nawet nie zastanawiaj. masz racje, wf w szkole to jakas masakra, ciagle jedno i to samo, krzyki i klotnie na sali. nic pozytecznego z tego nie ma.. a raczej z duza utrata wagi to sie nie wiaze ;p
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.08.2014 12:31
Miałam zwolnienie wfu od trzeciej gimnazjum już do końca mojej edukacji (przez problemy z kolanem) ale uważam że zwolnienie z wfu to najlepsze co mnie spotkało przy tej chorobie! Wf jest beznadziejny, wszyscy się kłócą, ciągle jakieś gry zespołowe, a potem siedzi się takim spoconym na lekcjach, ohyda. Sport jest cudowny ale z wfem ma niewiele wspólnego! Więc bierz zwolnienie a ćwiczyć można w domowym zaciszu
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 23:01
Ja miałam zwolnienie i na tym skorzystałam. Sama sobie zawsze mogę ćwiczyć kiedy chcę, a tak przez te 2 godziny tygodniowo z nauczycielem oceniającym człowiek nabiera wstrętu do ćwiczeń. Sama potrafię dużo więcej się ruszać, bo 2 godziny to mało na tydzień. Wstydziłam się ćwiczyć przy grupie, bo mam za duży biust, a w czasach liceum jeszcze nie znałam sklepów z dobrą bielizną, nie wiedziałam, że istnieje taki rozmiar jak H. No i jak człowiek upocony siedzi na lekcjach to lipa, a ja akurat się nadmiernie pocę. W upały po spacerze przez kilka minut ocieram pot chusteczką a dalej płynie ciurkiem zwłaszcza z szyi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 19:00
Kliknęłam ,,nie", ale sama to bym brała ;D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 18:13
ja załatwiłam sobie zwolnienie w połowie pierwszej klasy LO.. facet był straszny i nawet bardzo wysportowane osoby mogły o czwórce czy piątce pomarzyć, a że zawsze dobrze się uczyłam to nie chciałam sobie psuć świadectwą dwóją czy tróją z wfu i tak zeby bylo aż do matury. gdybym ćwiczyłam w zyciu nie miałabym na świadectwie maturalnym paska.. Sama ćwiczyłam przez te 3 lata, grałam w squasha, chodziłam na basen i najważniejsze - uprawiałam taki sport jaki lubiłam i na jaki akurat miałam ochotę i tak mi się spodobało, że schudłam i wyćwiczyłam ciało o jakim zawsze marzyłam. A wf? Gdy ćwiczyłam to zajadałam stres wieczór przed lekcją batonami i czekoladą i mimo ćwiczeń na wfie waga szła w góre
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 14:34
Ja w gimnazjum przez prawie całą 3 klasę nie ćwiczyłam z powodu małego zabiegu który przeszłam początkiem września. Miałam mieć zwolnienie na miesiąc ale własnie znajomy doktor wypisał mi 'lewe zwolnienie'. Posiedziałam, pośmiałam się z tymi co nie ćwiczyli i porostu cieszyłam się jak widzialam co robią na wf. Zawsze siatkówka na której każdy z każdym się kłocił ! Teraz ide do technikum i słyszłam że nauczyciel wf jest straszym idiotą który dużo wymaga i własnie też zastanawiam się nad zwolnieniem. Musisz najlepiej dowiedzieć się jakiego masz nauczyciela, co wymaga i czy to ci odpwiada. Wtedy zdecydujesz co robisz
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 13:57
Ja miałam wspaniały wf w gimnazjum i podstawówce, nauczycielka trochę wymagała, ale zawsze było ciekawie , a nie ćwiczyłam tylko wtedy, jak naprawdę nie mogłam ( mam bolesne miesiączki). W liceum za to była porażka.. 25 dziewczyn w klasie, dwie były wysportowane, bo chodziły na SKS, grały w szkolnej drużynie siatkarskiej,a reszta szukała wymówek, by nie ćwiczyć. Babka w ogóle się nami nie interesowała, przyszła, sprawdziła obecność i róbta, co chceta. Rozgrzewkę prowadziłyśmy po kolei z dziennika jak leciało, tzn. pseudorozgrzewkę, bo każdy robił co chciał. Reszta zajęć to siatka albo koszykówka i tak na zmianę przez 3 lata. Gra u nas wyglądała tak, że lepiej grają dzieci w przedszkolu. Latem i wiosną jeszcze wychodziłyśmy pobiegać na dwór i z tego były zaliczenia, ważne by ktoś biegł, nieważne ile czasu to zajmuje, i tak wstawiała 4 lub 5. Jak byłyśmy na sali w ogóle na nas nie patrzyla, siedziala i gadala z drugimi nauczycielami wf albo w swojej ,,kanciapie" przeglądała internet. Jednak na koniec 3 liceum każdemu powstawiała 5 jak leci. Często też potrafiła narzekać jaka to ona jest zmęczona całym dniem... Tylko ciekawe czym, jak nic z nami ani z zadną inną klasą nie robiła. Pamiętam, jak na początku I liceum powiedziala nam, ze jak zle sie czujemy podczas okresu to nasze matki mają przyjść i jej o tym zameldować, inaczej bedziemy musialy cwiczyc z bolącymi brzuchami. Jak bylam w 2 klasie obok naszej szkoly wybudowano basen i byly zajecia na basenie w ramach wf raz w tygodniu. W mojej klasie byly dwie grupy: te, co umieją płyać i te co nie umieją, Ja bylam w tej drugiej. Mielismy te zajęcia z inną babką od wf i to byla masakra. Ona nie rozumiala, jak mozna nie umiec plywac ! Juz na pierwszych zajeciach kazala nam skakac do duzego basenu. Wiele osob sie balo, ja też. Powiedzialam jej, ze nie skoczę, bo się boję, postawila mi 1 i uwage do dziennika, ze nie wykonuje jej poleceń. Na każdego się darła, jak komuś co nie wychodzilo, czasem tez sie smiala, jak mozna byc taka łamagą i nie umieć plywać. Jakby to bylo cos dziwnego. Juz po pierwszych zajeciach kilka dziewczyn przynioslo zwolnienia z basenu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 11:00
co za bzdurny list. Myślałam że się okaże, że dziewczyna ma tysiąc kompleksów (np. ma nadwagę, widoczny cellulit itp) i że chce się zwolnić bo będzie jej głupio przed innymi dziewczynami. A tu wychodzi na to, że chce sobie załatwić zwolnienie ot tak. Dziewczyno, idziesz do nowej szkoły, nawet pewnie nie masz pojęcia jakiego nauczyciela będziesz miała od wf. Ja miałam w LO 2 wspaniałe babki od wf i lekcje te były dla mnie przyjemnością. Ruch się przydaje bardzo szczególnie w młodym wieku więc nie radziłabym kombinować ze zwolnieniami bez żadnego powodu
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 10:35
u nas na wf w lo jak ktoś miał zwolnienie to i tak musiał chodzić na zajęcia i siedzieć z boku. A na wf grałyśmy przez 3 lata w siatkówkę na półówce sali i do tego dziewczyny przebijały na raz heheh .A na zaliczenie było przeprowadzenie rozgrzewki i aerobiku. A co jak wypisze Ci zwolnienie i kiedyś pójdziesz np. sobie pobiegać i zobaczy Cię nauczycielka wf ? :p
odpowiedz
Polecane dla Ciebie