Chciałabym poprosić Czytelniczki o opinię. Ja nie widzę w tym nic złego, ale rozumiem, że różnie można do tego podejść. A więc, robiłam ostatnio porządki w szafach. Takie totalne, żeby pozbyć się niepotrzebnych rzeczy. Sporo rzeczy odłożyłam, bo nie chodzę w nich od dawna i pewnie już ich nie założę. Przynajmniej teraz jakoś to wygląda i mogę znaleźć wszystko, czego potrzebuję. Tylko co zrobić z tymi ciuchami?
Wiem, że można je oddać potrzebującym, ale ja znam kogoś, komu mogłyby się przydać. To moja koleżanka z klasy. Nie jesteśmy jakimiś wielkimi przyjaciółkami, ale dobrze się dogadujemy. Jest bardzo miła i chętnie bym jej pomogła. Zastanawiam się tylko, jak to zrobić i czy wypada...
Ona nie jest jakoś strasznie biedna, ale wiem, że w domu jej się nie przelewa. Mieszka z mamą i bratem, więc na pewno jest im ciężko. Stara się ładnie wyglądać i o siebie dbać, ale wiadomo, że nie na wszystko może sobie pozwolić. Praktycznie od zawsze widzę ją w tych samych ubraniach. Czystych, wyprasowanych, ale to są na zmianę dwie bluzy i pary jeansów. Tu raczej nie chodzi o to, że ma taki styl.
Wychodzi na to, że nie może sobie pozwolić na nic więcej. Chętnie bym jej oddała te swoje ubrania. Nikt się nawet nie zorientuje, bo większości z nich nie miałam na sobie od bardzo dawna. Tylko nie wiem, czy w ogóle jej to zaproponować i jak to zrobić, żeby się przypadkiem nie obraziła.
Nie wiem, jak zareagowałabym na jej miejscu. Pewnie byłoby mi trochę głupio, więc tym bardziej chciałabym jej zrobić prezent w delikatny sposób. Zapytać ją wprost, czy coś by się jej nie przydało, bo nie mam co z tym zrobić, a przecież nie wyrzucę? Zaprosić ją do domu, żeby sobie wybrała, co chce? Zawieźć to do niej?
Poradźcie, proszę!
Paulina