Jestem tuż po pierwszej komunii mojego syna. Wszystko poszło zgodnie z planem i przyjęcie też się przydało, ale pewien problem został. Chodzi o pieniądze, które dostał w prezencie, a jest ich niemało. W sumie w kopertach było ponad 5 tysięcy złotych, co jest kwotą ogromną dla nas. Nad wszystkim ja panuję, więc syn nawet nie wie dokładnie, ile tego było.
Zastanawiam się, co mam teraz zrobić. Nie wyobrażam sobie, że daję mu gotówkę do ręki i on może spełnić wszystkie swoje zachcianki. To za duża suma, a on jest za mały, by podejmować tak ważne decyzje. Zwłaszcza, że w domu nam się nie przelewa i te pieniądze mogłyby poprawić sytuację.
Myślę nad tym, żeby jakoś inaczej zagospodarować te środki, a jemu dać tylko część.
Myślę, że 1000 zł na wydatki syna to będzie aż nadto, ale niech ma. Może coś mądrego wymyśli i się to kupi. Resztę wolałabym zachować na korzyść całej rodziny. Jak nie na bieżące rachunki, to na wakacje albo jakieś niespodziewane wydatki. Wydaje mi się to słuszne, ale z tyłu głowy coś nie daje mi spokoju.
Czy to na pewno najlepsze rozwiązanie? A może syn powinien dokładnie wiedzieć ile dostał i sam zdecydować? Dla mnie to niekomfortowa sytuacja, dlatego pytam. Liczę na jakąś sensowną podpowiedź, bo na razie więcej z tych pieniędzy zmartwień, niż pożytku.
Poproszę o pomoc!
Patrycja