Poznałam Andrzeja dzięki jego dziewczynie - Magdzie. Często wychodziłyśmy razem na imprezy, a ona zawsze go ze sobą zabierała. Dla mnie był jedynie dobrym kumplem, a ona bardzo bliską i dobrą koleżanką (może nawet przyjaciółką). Jednak ostatnio coś się zmieniło. Byliśmy cała paczką w klubie. Poznałam tam kilku kolegów Andrzeja, jeden (Kostek) mi się nawet spodobał.
Andrzej był strasznie zazdrosny, wypytywał go co robiliśmy, gdy paczka się rozdzieliła, a ja byłam z Kostkiem. Później Andrzej pokłócił się ze swoją dziewczyną. Była zazdrosna o to, że ze mną rozmawiał... Bardzo chciał się wyżalić, więc jak wracaliśmy do domu to powiedziałam, że mogę go odprowadzić.
Szliśmy w deszczu przez centrum miasta, trzymaliśmy się za ręce i on nagle wyznał mi miłość!
Zatkało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć, więc zmieniłam temat. Ale dzień później zaczęłam o tym myśleć i doszłam do wniosku, że mi jednak też się podoba. Tylko tłumiłam w sobie to wszystko ze względu na Magdę. Teraz odsunęłam się od niej, nie potrafię z nią rozmawiać jak dawniej.
Przecież nie jestem taka, nie mogę jej tego zrobić, prawda...? Ale z drugiej strony nie mogę przestać o nim myśleć. POMÓŻCIE! Mogę go sobie wziąć?
K.